Każdy odcinek "Rolnik szuka żony" wywołuje żywiołowe dyskusje na portalach społecznościowych. Fani programu z odcinka na odcinek obserwują zachowania uczestników. Gdy program się kończy, wiele osób pragnie podzielić się swoimi spostrzeżeniami z innymi widzami. Anonimowość sprzyja wylewaniu frustracji i umieszczaniu negatywnych komentarzy. Przekonali się o tym wszyscy ci, którzy zdecydowali się wystawić swoje życie na widok publiczny w telewizji. Każdy z uczestników "Rolnik szuka żony" musi zmierzyć się z internetowym hejtem. Jednym idzie to lepiej, drugim gorzej. Ostatnio głos w sprawie internetowego hejtu postanowiła zabrać Sara - kandydatka na żonę Karola. W programie kobieta toczy ostrą walkę o serce rolnika z Justyną. To właśnie z tego powodu jest krytykowana. Niektórzy uznali, że jest zbyt nachalna. Sara nie ma zamiaru trzymać języka za zębami i opublikowała na swoim portalu oficjalne oświadczenie. Czy przy okazji zdradziła, że to właśnie ona podbiła serce Karola? Wskazywać na to może ostatnie zdanie jej wpisu.
- Przykre jest, że nam Polakom tak wielką przyjemność sprawia krytykowanie innych. Jak daleko potrafi się posunąć człowiek w obrażaniu innych. Wymyślanie miliona teorii, przyznam świetnie wychodzi - scenariusz do filmu by z tego można było napisać. Zastanówmy się nad sobą. Czy przyjaźń z osobami z programu to grzech? Przypomnę, że program nagrywany był latem, więc sporo czasu minęło od tamtego momentu. A życie, jak wiemy, bywa przewrotne. Tak naprawdę nikt nie zdaje sobie sprawy jak ciężko jest poznawać się przed kamerami, gdzie człowiek ma wiele obaw i blokad. Każdy też inaczej reaguje na stres. Prawdziwe znajomości, zaczęły się po zakończeniu programu - napisała na swoim profilu na Facebooku [pisownia oryginalna]
Ania z "Rolnik szuka żony" powiększyła sobie usta? Bardowscy komentują
Rolnik szuka żony 4, odc. 6: nie spodziewacie się, KTO odpadł z programu!
Rolnik szuka żony 4 odc. 6: Justyna kłóci się z Sarą o Karola!