Niewiarygodne! Długo wyczekiwany finał "Rolnik szuka żony 7" znów przesunięty. Wielkie zamieszanie z ostatnim odcinkiem sięgnęło zenitu. Fani są bardzo niezadowoleni, bo ich ulubiony program przekładano kilkukrotnie. Ogromne zamieszanie wytrąciło ich z równowagi. Przypomnijmy, że do tej pory odcinki show były emitowane w niedziele o 21:15. Kilka dni temu na oficjalnym fanpage'u programu pojawiła się informacja o jego przesunięciu.
Finał "Rolnik szuka żony 7" przesunięty
Wszystko za sprawą końca serialu "Ludzie i bogowie". Fani mieli dowiedzieć się o innej niż zwykle porze, czy przetwrwały związki Ilony i Maćka Kazka, Pawła Bodziannego i Mary Paszkin oraz Magdy Bator i Kuby. Z powodu zakończenia pierwszego sezonu serialu "Ludzie i bogowie", spotkanie rolników i ich kandydatów zostało przesunięte na godzinę 20:15.
SPRAWDŹ: Rolnik szuka żony: Atak paniki Dawida. Szokujące sceny! [WIDEO]
Kolejna zmiana w emisji "Rolnika..."
Ta informacja wywołała obruszenie wśród fanów programu. Byli bardzo niezadowoleni, jednak ostatecznie większość przyjęła tę informację i zapewniła na Facebooku "Rolnika...", że mimo wszystko z chęcią zobaczy ostatni odcinek show. W sieci pojawił się nawet zachęcający zwiastun, a na nim kandydatki Pawła wystrojone i lśniące przed kamerami. Chciały wzbudzić jego zazdrość?
Niestety, jeszcze tego samego dnia pojawiły się kolejne zmiany w ramówce TVP: - UWAGA!Wielki Finał tej edycji programu "Rolnik szuka żony" już w tę niedzielę JEDNAK o 21:15" - czytamy na Facebooku.
"Rolnik szuka żony 7". Marta Manowska interweniuje
Tym razem polał się hejt. Widzowie nie byli zadowoleni z takiego zamieszania. Na Facebooku "Rolnik szuka żony" pojawił się kolejny post z wyjaśnieniem i szczegółami odcinka: - Zgodnie z zasadami programu, pomiędzy odcinkiem "randkowym" a finałem musi minąc kilka miesięcy. Tak było i tym razem. 11 odcinek kręciliśmy latem a odcinek finałowy, który zobaczycie w niedzielę o 21:15 - późną jesienią. To wystarczający czas, żeby znajomość rozkwitła i zamieniła się w coś głebszego, lub przeciwnie - zwiędła i zanikła - napisali twórcy 7. edycji.
Aby uspokoić emocje, musiała interweniować Marta Manowska. Postanowiła zawiadomić swoich obserwatorów o wprowadzonych zmianach. Zależało jej, aby każdy mógł obejrzeć finał "Rolnik szuka żony 7", a wieść o właściwej godzinie niosła się dalej: - Mamy ostateczną decyzję. Przywrócono nam godzinę. (...) Dziękuje Wam za cierpliwość i przekazywanie sobie wiadomości. Czuję, że jesteśmy razem - napisała prowadząca.