Rolnik szuka żony: ból zębów, brzydkie słowa i stare zdjęcia. Kandydat zapomniał swojego imienia

2024-09-25 6:09

Drugi odcinek programu "Rolnik szuka żony" to długo wyczekiwany moment, kiedy rolnicy po raz pierwszy spotykają swoje kandydatki twarzą w twarz. Czas na rozmowy, spojrzenia, uśmiechy i emocje, które mogą zdecydować o dalszym przebiegu ich relacji. Podczas spotkań nie brakowało emocji, ale i wpadek. Jeden z kandydatów zapomniał swojego imienia, a inny przyznał, że rolniczka nie jest w jego typie.

Rolnik szuka żony

i

Autor: Facebook.com/rolnikszukazony

Drugi odcinek programu "Rolnik szuka żony" przyniósł wiele emocji, zaskakujących momentów i pierwsze randki, które miały na celu sprawdzenie, czy między rolnikami a ich wybrankami pojawi się chemia. Spotkania bohaterów pełne były szczerości, ale i nieoczekiwanych sytuacji.

Wiktoria - najmłodsza uczestniczka 11. sezonu "Rolnik szuka żony"

Wiktoria, rolniczka znana z TikToka, wybrała 10 mężczyzn, którzy starali się o jej względy. Jednak już na wstępie nie obyło się bez zabawnych sytuacji. Jeden z kandydatów, Łukasz, przyznał, że stres go tak sparaliżował, że zapomniał swojego imienia:

Takiego stresu dostałem, że z tego wszystkiego imienia zapomniałem – wyznał 25-latek.

Podczas spotkań z kandydatami, niektórzy z nich, jak Grzegorz, zaliczyli drobne gafy. Wiktoria chciała go przytulić na pożegnanie, jednak ten nieświadomie szybko odszedł. Szymon, inny kandydat, był pod wielkim wrażeniem rolniczki. Rozmowy Wiktorii z mężczyznami często dotyczyły jej działalności w sieci i nagrywania filmów na TikToku.

Marcin przeszedł metamorfozę i oczarował kandydatki

Marcin, który tuż przed rozpoczęciem zdjęć do "Rolnik szuka żony" sporo schudł, zaprosił 10 kobiet, ale już od początku wyróżniła się dla niego Roksana. Kobieta również wyrażała się o nim w samych superlatywach:

Myślę, że jest bardzo otwartą, sympatyczną osobą. Z miłą chęcią go poznam, także z niecierpliwością czekam na nadchodzącą randkę – powiedziała przed kamerami.

Jednak nie wszystkie spotkania przebiegły tak pomyślnie. Marcin zwrócił uwagę na Paulinę, której zdjęcie wydało mu się nieco przestarzałe:

To zdjęcie chyba też takie nie było za świeże – stwierdził, po czym dodał, że kandydatka nie była w jego typie, gdyż "nie była do końca szczera, nie patrzyła mi w oczy, uciekała gdzieś wzrokiem na boki".

Z kolei Ola, która pasjonuje się numerologią, weszła na randkę z przekonaniem, że Marcin zostanie jej przyszłym mężem, co nieco go przeraziło. Kobieta wyjaśniła, że według numerologii oboje mają „karmę rodziny”, co sprawiło, że rolnik przyznał:

Trochę się jej boję.

Magdalena z Chicago, choć gotowa wrócić do Polski, wzbudziła u Marcina wątpliwości, czy odnajdzie się na wsi. Inna kandydatka, Magdalena z Warszawy, czekała na szczerą miłość, a 33-letnia Patrycja uświadomiła sobie, że pora założyć rodzinę:

Zadatki ma dobre na przyszłą żonę – ocenił Marcin.

Agata z "Rolnik szuka żony" i jej mężczyźni

Agata, rolniczka, zdecydowała się zaprosić jedynie trzech mężczyzn, z czego była zadowolona:

Przyjechali ci, co chcieli – powiedziała w rozmowie z Martą Manowską.

Już na początku uwagę rolniczki przykuł Mirek, mieszkający w Niemczech, który zachwycił ją swoimi opowieściami o podróżach. Drugi Mirek przyszedł z kwiatami i wyznał, że jest pełen nadziei. Natomiast Maciej, choć twierdził, że Agata jest bardzo fajna, wspomniał, że woli kobiety szczuplejsze. Sytuacja stała się dziwna, gdy Maciej zostawił na stole nadgryzione jabłko, co doprowadziło do nietypowej wymiany zdań między kandydatami:

To jabłko będziesz jadł, Macieju? – zapytał Ireneusz.

Maciej odpowiedział w dość specyficzny sposób

Do śmieci, bo ku*** zęby mnie bolą - odpowiedział mężczyzna.

Rafał z "Rolnik szuka żony" i jego delikatne podejście

Rafał, choć ostrożny w swoich ocenach, zaprosił osiem kobiet, z którymi nawiązał sympatyczne relacje. Panie były zgodne, że rolnik wyglądał lepiej na żywo niż na zdjęciach, a sam Rafał wyraźnie zwrócił uwagę na Anetę, Magdalenę i Kamilę. W rozmowie z Anetą Rafał był wyjątkowo zrelaksowany, a ich spotkanie pełne uśmiechów wskazywało na to, że to ona może być jego faworytką.

Sebastian i Patrycja – przyszłość przy gotowaniu kukurydzy?

Sebastian, który zaprosił sześć kobiet, od razu skupił swoją uwagę na Patrycji, którą określił mianem faworytki:

Można powiedzieć o Patrycji, że jest faworytką – stwierdził rolnik.

Już po pierwszym spotkaniu oboje snuli plany na przyszłość, rozmawiając o wspólnym gotowaniu kukurydzy. Na zakończenie spotkania Sebastian wręczył Patrycji kwiat, co wywołało pewną zazdrość u pozostałych kobiet:

Dziewczyny troszkę mogą być zazdrosne – podsumował Sebastian z "Rolnik szuka żony".

Podczas tego odcinka widzowie mogli zobaczyć, jak różnorodne są podejścia do miłości i związków wśród rolników i ich kandydatów. Każdy z nich na swój sposób próbuje znaleźć miłość, a decyzje o tym, kogo zaproszą do swoich gospodarstw, zapadną w kolejnych odcinkach programu "Rolnik szuka żony".

Waldek z show "Rolnik szuka żony" ocenia uczestników nowej edycji. Nie był łaskawy
"Rolnik szuka żony" czy "Sanatorium miłości"? Zgadnij o jakim programie mowa!
Pytanie 1 z 10
Z którego programu pochodzi ten kadr?
Marta Manowska z uczestnikiem programu
Listen on Spreaker.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają