W programie Rolnik szuka żony Sylwia ostro walczyła o względy Adama. Absorbowała całą jego uwagę, oddawała mu się cała - skakała na niego, rzucała mu się w ramiona, robiła wszystko co chciał.
Sylwia próbowała nawet brać go na litość podczas randki na stogu siana. Rozmowa zeszła na temat przeszłości i Sylwia opowiedziała o swoim dramacie - jako dziecko trafiła do domu dziecka, ponieważ jej mama uznała ją za ciężar. Kobieta płakała, a Adam ją pocieszał. Potem powiedział, że to było niepotrzebne, nie wiedział jak się zachować...
- Sylwia szukała we mnie opiekuna, a nie partnera - stwierdził Adam i pożegnał Sylwię. A ona? Powiedziała, że życzy mu wszystkiego dobrego i ma nadzieję, że Adam znajdzie to czego szuka.