Paweł Bodzianny po udziale w show "Rolnik szuka żony" stał się prawdziwą gwiazdą. Wszyscy z zaciekawieniem śledzą jego związek z Martą Paszkin (35 l.). Najpierw odbyły się głośne zaręczyny, a w tym roku ślub. Z racji tego, że przyszła żona rolnika była wtedy w zaawansowanej ciąży, uroczystość była bardzo kameralna, a para planuje w przyszłości wyprawić huczne wesele. Miesiąc temu z radością poinformowali, że na świat przyszło ich wspólne pierwsze dziecko, synek Adaś. Do tej pory w domu była tylko córka Marty z poprzedniego związku, Stefania.
Farmer z "Rolnik szuka żony" cieszy się z narodzin synka
Gdy tylko na świecie pojawił się synek rolnika, ten od razu poinformował o tym swoich fanów. Nie ukrywał szczęścia i wzruszenia. "Najpiękniejszy moment w życiu! ♥️jak opadną emocje napiszę trochę więcej, teraz najważniejsze, że wszystko potoczyło się dobrze i Adaś jest już z nami cały i zdrowy ?", napisał na Instagramie. Później dzielił się zdjęciami ze wspólnych spacerów. Widać, że Paweł spełnił swoje marzenie. Wiadomo jednak, że opieka nad takim maluszkiem jest bardzo wymagająca i odpowiedzialna, o czym miał okazję przekonać się Bodzianny.
Rolnik został sam z synem
Paweł musiał się zmierzyć z pierwszym ojcowskim wyzwaniem. Marta postanowiła mieć chwilę dla siebie i poszła do kosmetyczki. W tym czasie malutkim Adasiem musiał zająć się jego tata. Na pewno czuł się troszkę zestresowany, ale świetnie sobie poradził.
"Dzisiaj pierwszy raz zostałem sam z Adasiem. Marta Paszkin poszła do kosmetyczki", napisał na Instagramie.