Pod koniec listopada Krzysztof i Bogusia z 8. edycji programu "Rolnik szuka żony" stanęli przed ołtarzem. Ich ekspresowy ślub zszokował fanów formatu, a na uroczystości pojawili się zarówno inni uczestnicy, jak i prowadząca Marta Manowska. Na imprezie zabrakło Elżbiety, co nie umknęło uwadze internatów.
Teraz w rozmowie z "Party" Elżbieta wytłumaczyła, że jej nieobecność spowodowana była rodzinną tragedią. Zmarł jej ukochany brat.
- Zabrakło mnie, bo mi brat zmarł 28 sierpnia, to było zbyt wcześnie, żebym ja się bawiła na weselu - tłumaczy Elżbieta.
NIE PRZEGAP: Tragedia w domu gwiazdy "Świata według Kiepskich". Napił się mleka i zmarł!
Uwadze internautów nie umknął fakt, że po śmierci brata Elżbieta obchodziła urodziny. Świętowała je wówczas w gronie najbliższych.
- Zarzucali mi internauci, że ja wtedy wstawiłam zdjęcie z imprezy, ale to były moje urodziny. Co innego siedzieć przy stole, a co innego iść tańczyć - żali się Elżbieta.
56-latka przyznaje też, że szybki ślub Krzysztofa i Bogusi był również dla niej ogromnym zaskoczeniem.
- Ślub zaskoczeniem był niesamowitym. Widać, że Krzysztof jest zafascynowany Bogusią! Każdy się dziwi, że tak szybko, ale w tym wieku trzeba przyspieszyć tempo - mówi uczestniczka "Rolnik szuka żony".
Rozumiecie jej rozżalenie na pretensje internautów za świętowanie urodzin po śmierci brata? Napiszcie, w komentarzach, co o tym myślicie!