Waldemar Gilas to rolnik z Kujaw to bohater jubileuszowej edycji programu "Rolnik szuka żony", który wzbudził w telewidzach chyba najwięcej sprzecznych emocji. Do swojego gospodarstwa zaprosił trzy kandydatki - Annę, Ewę i Dorotę. Z Anna pożegnał się do dość szybko. Pozostałe dwie panie odcisnęły zaś swoje piętno na jego sercu. Z Dorotą łączyło go podobne podejście do wielu spraw, ale to piękna Ewa bardziej go zauroczyła. Po randce z Dorotą był przekonany, że to wspaniała kobieta, ale randka z Ewą sprawiła, że to o przyszłości z nią zaczął fantazjować. Jego pierwszym wyborem była Ewa, ale decyzja o rozstaniu z Dorotą była bardzo trudna.
Waldemar zdradził powody rozstania Z Dorotą. "Miałem przeczucie, że być może popełniam błąd"
"Musiałem wtedy podjąć bardzo trudną dla mnie decyzję, szczególnie że wcześniej odbyłem udaną randkę z Dorotką. Ubolewam jedynie nad tym, że później była randka z Ewą, która wprowadziła trochę zamętu, jeśli chodzi o moje decyzje (…). Faktycznie miałem przeczucie, że być może popełniam błąd... i jak się później okazało, dobrze przeczuwałem. To Dorota, a nie Ewa, powinna być moim pierwszym wyborem" - wspomina rolnik w rozmowie z TVP. Waldemar podkreślił, że jego znajomość z Ewą jest już całkowicie zakończona, nie mają żadnego kontaktu. Teraz liczy się dla niego tylko Dorota, która "zobaczyła w nim kogoś więcej i nie patrzyła na to, co mówią inni". Wyznał także, że priorytetem w ich w związku jest teraz zamieszkanie razem - w tej chwili bowiem dzieli ich aż 300 km i nie mogą być razem tak często, jakby sobie tego życzyli.