Choć dziesiąta edycja programu "Rolnik szuka żony" zakończyła się już kilka miesięcy temu, a TVP przedstawiło już widzom bohaterów kolejnego sezonu, to uczestnicy ubiegłorocznego show nadal rozgrzewają sieć. Waldemar Gilas od początku programu był najbardziej medialnym bohaterem 10. edycji, bo wywoływał największe kontrowersje i emocje. Ludzie zarzucali mu, że do programu zgłosił się nie po to, by znaleźć miłość, a jedynie dla sławy. Waldemar irytował początkowym niezdecydowaniem i zachowaniem w stosunku do kandydatek. Po wielu perypetiach związał się z Dorotą. Od kilku miesięcy są w związku, zapewniają, że się kochają i planują wspólną przyszłość.
Waldemar mówi o dziecku z Dorotą. O rozstaniu nie ma mowy
Co i rusz Internet wieszczy kryzys w ich związku, po czym okazuje się, że zakochani mają się bardzo dobrze. Ostatnie doniesienia o potencjalnym rozpadzie dotarły do nas kilka dni temu Internauci dopatrzyli się oznak rozpadu - Waldemar poszedł sam na imprezę, Dorota wyskoczyła naładować akumulatory na Maltę bez Waldiego. Nie wrzucali też wspólnych zdjęć. Oboje szybko zdementowali pogłoski, ale plotki już zaczęły żyć własnym życiem. Aby ugasić ten pożar, zakochani zdecydowali się wrzucić fotkę ze wspólnego śniadania. Do tego Waldemar rozgadał się w rozmowie z "Faktem" na temat dziecka. - Zawsze chciałem mieć jeszcze dziecko. Nie rzucam słów na wiatr. Zawsze mówiłem, że chciałbym mieć chociaż jedno dziecko z Dorotką. Ona też chce - zapewnia rolnik. - Ja mam 42 lata co prawda, ale jak dziecko będzie miało 18 lat, to ja będę 60-latkiem. Trzeba powoli myśleć o tym. Zawsze do tego tematu bardzo poważnie podchodziłem - kalkulował. Na koniec gospodarz dodał, że marzy mu się, by mieć z dorotką córkę. - Ponoć to jest taka wyjątkowa relacja. Byłaby córeczka tatusia.