Roman Kłosowski, który grał Maliniaka w serialu "Czterdziestolatek" od lat ma problemy z różnymi chorobami. Kiedy dotarła do niego wieść o śmierci przyjaciela - Andrzeja Kopiczyńskiego, przypłacił to zdrowiem. Od czasu kiedy odeszła jego żona Krystyna, aktor jest bardzo samotny. - Przyjaciele mają swoje lata i problemy, ale po śmierci Krysi oni trzymali mnie przy życiu - mówi w rozmowie z magazynem "Świat i Ludzie".
Nic dziwnego, że bardzo przeżył śmierć Kopiczyńskiego. Przyjaźnili się przez ponad 40 lat. - Nie mogę dojść do siebie. Andrzej był młodszy ode mnie, nie spodziewałem się, że nadszedł jego czas. Dużo myślę... jak trudny i zaskakujący finał miało jego życie. Bardzo go brak - powiedział Kłosowski. - Do chorób, które mam, doszły kolejne, mam nawet problemy z chodzeniem - wyznaje. - Andrzej zostawił nas nagle, niespodziewanie. Muszę też być gotów, ale na rzie walczę - mówi aktor.
Życzymy dużo zdrowia!
Zobacz: Jerzy Cnota ma chorą trzustkę. Przyjaciel Janosika w szpitalu!