Po śmierci żony w 2013 r. pan Roman mógł liczyć na pomoc sąsiadki. Niestety kilka tygodni temu kobieta poważnie zachorowała. - Sąsiadka, która się mną opiekowała, umarła. Ciężko mi było samemu i podjęliśmy decyzję o przeniesieniu do domu opieki - tłumaczy nam pan Roman.
Aktor wraz z synem Tomaszem i synową Barbarą szukali odpowiedniego miejsca, w którym będzie miał fachową opiekę. Pierwszą myślą był Dom Artystów Weteranów Scen Polskich w podwarszawskim Skolimowie. Kłosowski mieszkał już tam przez dwa tygodnie, kiedy jego mieszkanie było remontowane. Ostatecznie zdecydowano się jednak na ośrodek znajdujący się 20 km od centrum Łodzi.
- Mogłem iść do Skolimowa, gdzie mam wielu kolegów, ale tutaj mam bliżej do dzieci, bo to niedaleko Łodzi, gdzie mieszkają. Teraz częściej mnie odwiedzają - cieszy się. - Jest mi tu bardzo dobrze, dbają o mnie, mam rehabilitację. Bardzo mi się tu podoba. Wszyscy są tutaj bardzo serdeczni - zapewnia z radością.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Roman Kłosowski. Jaki jest stan zdrowia aktora?