„Oficer i szpieg” Romana Polańskiego otrzymał w piątek wieczorem trzy statuetki Cezara w kategoriach: najlepszy reżyser, najlepszy scenariusz adaptowany oraz najlepsze kostiumy. Cezary to nagrody przyznawane przez Akademię Sztuki i Techniki Filmowej od 1976 roku we Francji.
Podczas ceremonii, która odbyła się w paryskiej Salle Pleyel najważniejszą nagrodę - Cezara - za najlepszy film, otrzymał obraz "Nędznicy" ("Les Miserables") w reżyserii Ladj Ly.
Przyznanie nagród Polańskiemu wywołało wiele kontrowersji z powodu oskarżania reżysera o gwałty i przemoc seksualną. Polański został oskarżony przez 12 kobiet, cześć z nich była nieletnia.
Przed rozpoczęciem gali policja użyła gazu łzawiącego przeciwko uczestnikom demonstracji, wymierzonej przeciwko Polańskiemu. Protestujący trzymali tabliczki z hasłami - "Wstyd w branży, która chroni gwałcicieli" i "Polański – gwałciciel".
Sam reżyser nie pojawił się na gali.
Prowadząca ceremonię przyznania nagród aktorka Florence Foresti wielokrotnie nawiązywał do oskarżeń kierowanych do Polańskiego, - Jest 12 momentów, w których będziemy mieli dzisiaj problem - powiedziała, nawiązując do 12 nominacji Polańskiego.
Aktor Jean-Pierre Darroussin, wyczytując zwycięzców w kategorii scenariusz adoptowany - w której zwyciężył polski reżyser - odmówił podania nazwiska Romana Polańskiego. Jak informuje Onet, francuski aktor w geście protestu udał, że się zakrztusił.
Reżyserki Emmanuelle Bercot i Claire Denis ogłaszając przyznanie Cezara Polańskiemu za reżyserię, zrobiły znaczącą przerwę. Część publiczności wyszła z sali, niektórzy buczeli.
Brad Pitt odmówił przyjęcia nagrody
Po raz pierwszy w historii Cezarów nie przyznano nagroda honorowa za całokształt twórczości. Według paryskich mediów nagroda miała trafić do hollywoodzkiego gwiazdora Brada Pitta. Aktor początkowo się zgodził, jednak z czasem się wycofał.
Odmówili również inni amerykańscy aktorzy. Według komentatorów decyzja Brada Pitta może mieć związek z oskarżeniami wobec Polańskiego.