Odkąd Elżbieta Romanowska została nową gospodynią programu "Nasz nowy dom" musi mierzyć się nie tylko z nowymi wyzwaniami, ale także z falą niechęci. Widzowie przyzwyczajeni do programu z Katarzyną Dowbor jako prowadzącą, nie wyobrażają sobie zmiany w tej roli. Choć nowe odcinki dopiero powstają, a obejrzeć je będzie można dopiero jesienią, to komentarze na ten temat nie cichną. Wiele osób wspiera Romanowską i życzy jej sukcesów, ale są i tacy, którzy nie wróżą jej dobrze, twierdząc z góry, że aktorka nie podoła temu wyzwaniu.
Ela Romanowska liczy na kredyt zaufania od widzów. Ocena tak, ale dopiero po zobaczeniu efektów pracy
Elżbieta Romanowska nie poddaje się zwątpieniu, ochoczo zabrała się do pracy i już ma za sobą pierwsze dni zdjęciowe. W wywiadach przyznaje, że ma świadomość, jak trudnego zadania się podjęła. Jednak trudności jej nie zrażają, a motywują. W rozmowie z serwisem wp.pl przyznała jednak, że marzłaby o większym zaufaniu od widzów, przynajmniej dopóki nie będą mogli ocenić jej pracy na ekranie: - Prawda jest taka, że jeśli ktoś chce się do czegoś przyczepić, zawsze coś znajdzie. To po pierwsze. Po drugie na pewno przydałby mi się kredyt zaufania. Bardzo cenię sobie opinię ludzi, bo dzięki temu mogę się rozwijać, być lepsza. Natomiast to muszą być rzeczowe argumenty i rady, które ja z chęcią przyjmę, ale po obejrzeniu chociaż 2-3 odcinków - powiedziała portalowi. Dodała też, że nie bierze sobie do serca ocen osób, którzy oceniają jej pracę, nie widząc jeszcze efektów. Aktorka postanowiła tez nie przejmować się złośliwymi uwagami, że nie powinnam przyjmować tej propozycji. Dostała ją, bardzo dokładnie przemyślała i zdecydowała przyjąć, ze wszystkimi konsekwencjami tej decyzji.
Romanowska wie, co to znaczy być zwolnionym i zastąpionym kimś innym
Aktorka przyznaje, ze wiele osób ma jej za złe, ze przyjęła tę propozycję. Niektórzy życzą jej wręcz, by ktoś potraktował ja w podobny sposób, jak szefostwo stacji potraktowało Katarzynę Dowbor. Tymczasem ona zna taką sytuacje bardzo dobrze, bo w wieku 30 lat została zwolniona i zastąpiona kimś innym. Więc bardzo dobrze wie, jakie to uczucie. Rozumie jednak, że zmiany są konieczne i jest na nie przygotowana.