Stosunki między Weroniką Rosati (35 l.) a Robertem Śmigielskim (53 l.) wciąż są bardzo napięte. Nic nie wskazuje na to, by uległy poprawie. Okazuje się, że amerykański sąd przedłużył ortopedzie zakaz zbliżania się do byłej partnerki i ich córeczki. Zrozpaczona Weronika ujawniła też, że musiała zmienić nazwisko dziewczynki.
Od kilku tygodni Weronika Rosati walczy w sądzie z byłym partnerem, Robertem Śmigielskim. Batalia o ich córeczkę Elizabeth toczy się jednocześnie przed amerykańskim i polskim wymiarem sprawiedliwości, bo Rosati chce być bezpieczna w każdym z dwóch krajów. Pojawiły się informacje, że 35-latka chce wywieźć Ellę do USA, ale żeby do tego doszło, musi mieć też zgodę polskiego sądu.
Niestety, na razie są dalecy od osiągnięcia porozumienia. W ubiegłym tygodniu spotkali się w polskim sądzie, w którym urządzili karczemną awanturę. Nie będzie lepiej, bo amerykański sąd właśnie przedłużył wniosek Rosati o zakaz zbliżania się Śmigielskiego. Celebrytka nie składa broni, bo chce, by ortopeda w ogóle nie mógł się z nimi spotykać:
Wyrok jeszcze nie zapadł, a kolejną rozprawę wyznaczono na 26 czerwca - pisze "Fakt". - Sąd zamierza bliżej przyjrzeć się przemocy domowej, której ofiarą miała rzekomo paść Rosati. Dopiero wtedy zdecyduje o wydaniu zakazu zbliżania się, który może obowiązywać nawet 2 lata. Jednocześnie przedłużono tymczasowy zakaz zbliżania się Śmigielskiego do Rosati i ich córki. Zakaz obowiązuje już od 11 kwietnia.
Rosati, co łatwo zrozumieć, jest zdesperowana i zrozpaczona. Świadczy o tym jej najnowszy wpis na Instagramie, w którym zdradza, że musiała zmienić nazwisko córki. Elizabeth najpierw nazywała się Rosati-Śmigielska, ale Robert miał zastraszać byłą partnerkę już po porodzie, więc Weronika dała dziewczynce tylko swoje nazwisko. Rosati zmieniła nazwisko córce w lipcu ubiegłego roku. Co ciekawe, Elizabeth miała też inne drugie imię: Weronika, a nie Walentyna (Valentina).
"Po wyjściu ze szpitala zostałam zastraszona i sterroryzowana (są świadkowie którym na bieżąco zdawałam relacje) pójść zmienić jej nazwisko na wyłącznie jej ojca, inaczej "zostawi nas, wyprze się i nie będzie płacił na dziecko". Usłyszałam albo jedno nazwisko albo drugie z tymi konsekwencjami" - napisała Rosati.
Zakaz zbliżania się Śmigielskiego do Rosati i małej Elizabeth obowiązuje już od 11 kwietnia. Formalności ze zmianą personaliów dziewczynki Weronika wypełniła sama, nie korzystając z pomocy adwokata.