Jak już pisaliśmy na se.pl, Magdalena Różczka rozwodzi się z mężem. Jednak na pierwszej rozprawie zabrakło Michała Marca, który w ten sposób uniemożliwił wydanie orzeczenia przez sąd.
>>> Magdalena Różczka nie uratowała swojego małżeństwa
Tuż przed pierwszą rozprawą Różczka namawiała męża na terapię małżeńską. Widocznie wierzyła, że pomoc specjalisty uratuje ich związek. Jednak Marzec nie okazał zainteresowania.
- Magda poszła na terapię indywidualną - mówi w rozmowie z Na żywo jej znajomy. Po pierwsze chce uzyskać poczucie większej harmonii w życiu. Po drugie pragnie, by psychoterapeuta nauczył ją spokojnie rozmawiać z Michałem. Na razie każdy kontakt małżonków zamiast przynieść konstruktywne rozwiązania, kończy się sporem.
Okazuje się, że małżonkowie będą musieli porozumieć się jeszcze w kwestii opieki nad córką Wandą. Po jej narodzinach to Marzec spędzał z małą więcej czasu i nie wyobraża sobie nie mieć stałego kontaktu z dzieckiem.
>>> Magdalena Różczka to prawdziwa SUPERMAMA!
- Sytuacja jest naprawdę patowa, bo oboje są z Wandą bardzo związani - mówi w rozmowie z tabloidem ich znajomy. Michał świetnie sprawdzał się w roli ojca i nie wyobraża sobie nie mieć stałego kontaktu z dzieckiem. Boi się, że Magda będzie mu go ograniczać. Ona z kolei nigdy nie zgodzi się, by jej córka mieszkała oddzielnie. Nie wiem, jak się dogadają.