Jacek Rozenek po przebytym w maju udarze radzi sobie coraz lepiej. Aktor trafił na rehabilitację, w której wspiera go między innymi przyjaciółka Adrianna Biedrzyńska. Aktorka co jakiś czas pokazuje postępy, jakich dokonuje ambitny Rozenek.
Rozenek ciężko pracuje na rehabilitacji. Wyciekły zdjęcia!
Rozenek wyszedł ze szpitala! Jego ciało nie jest do końca sprawne [PAPARAZZI]
Aktor gościł ostatnio w „Dzień Dobry TVN”, gdzie zaczęto wypytywać go o obecny stan zdrowia. Rozenek wyglądał na lekko zirytowanego, ale szczegółowo opisał, jak wyglądają teraz jego dni.
- Za moim dzisiejszym stanem stoi 6 godzin rehabilitacji dziennie. Jeszcze jeden turnus mnie czeka i myślę, że dojdę do zdrowia – powiedział. Do pełnej sprawności daję sobie jeszcze miesiąc. Nie ma czasu na czekanie. Najtrudniejsze jest to, żeby ćwiczyć tyle godzin dziennie. Nawet jak się nie udaje, trzeba próbować. Są takie momenty, że nie idzie, wtedy trzeba zamykać oczy i próbować. Dziś wracam do Gryfic i od jutra znów zaczynam ćwiczyć.
W porównaniu do tego, jak Rozenek czuł się w maju, teraz mówi o rewelacyjnym postępie. Gwiazdor nieomal otarł się o śmierć.
- W skali od 1 do 10 było -1. Lekarze nie dawali mi szans, byłem w stanie agonalnym. Jestem w ośrodku w Gryficach, jest tam mnóstwo ludzi, którzy mają problem, ale wszyscy wychodzą – opowiadał. Ja byłem pewny, że wyjdę z tego. Walczyłem. Postępy są powolne. Co daje mi siłę? Mój zawód i ludzie. Są ze mną bliscy.
Zapytany o największe trudności, Rozenek stwierdził, że nie może jeszcze wypowiedzieć wszystkich słów, zwłaszcza zdrobnień.
- Ludzie nie zorientują się nawet, że zabrakło mnie w "Barwach szczęścia" – obiecał jednak na koniec.