W połowie maja Jacek Rozenek doznał ciężkiego udaru. Z gwiazdorem „Barw szczęścia”, który zawsze mógł się pochwalić świetną formą, było bardzo źle. Nie mógł mówić i miał poważne problemy z poruszaniem się. Na szczęście intensywna rehabilitacja szybko przyniosła efekty. Już w czerwcu Rozenek spróbował stanąć na nogi i zaczął stawiać pierwsze kroki. Spędził kilka tygodni w specjalistycznym ośrodku rehabilitacyjnym w Gryficach, gdzie wrócił do dobrej formy.
Dzięki sile ducha i determinacji organizm aktora świetnie sobie poradził z konsekwencjami udaru. Teraz, po pięciu miesiącach od dramatycznych zdarzeń, trudno uwierzyć w to, co przeszedł.
Rozenek wrócił już do Warszawy, znów pracuje. Jeszcze niedawno poruszał się tylko taksówkami. Dziś znów sam prowadzi samochód. Widzieliśmy nawet, jak podbiega do niego i przeskakuje przez płotek jak sarenka. Aż miło patrzeć, brawo!