W poniedziałek, 17 października media obiegła wiadomość o wypadku, który spowodował Jerzy Stuhr. Aktor potrącił motocyklistę w centrum Krakowa. Według pierwszych informacji gwiazdor miał próbować zbiec z miejsca zdarzenia. Później zarówno policja, jak i sam sprawca zdementowali te plotki. Aktor nie zauważył kierującego motocyklem i dlatego jechał dalej. Badanie alkomatem wykazało, że miał 0,7 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Jak tłumaczył, zanim wsiadł za kółko, pił wino. Dzień po zdarzeniu aktor przeprosił za swoje zachowanie i powiedział, że decyzja o prowadzeniu samochodu w stanie nietrzeźwości była najgorszą, jaką podjął w życiu. Oświadczenie gwiazdora opublikował jego syn, Maciej Stuhr, na swoim profilu na Facebooku.
Małgorzata Rozenek-Majdan zabrała głos w sprawie Jerzego Stuhra. Stanowcze słowa
Małgorzata Rozenek-Majdan to kolejna osoba ze świata show-biznesu, która postanowiła zabrać głos w sprawie wypadku spowodowanego przez Jerzego Stuhra. Sytuacja ta miała miejsce w środowym wydaniu "Dzień dobry TVN". Jak zauważył Mateusz Hładki, Jerzy Stuhr często wypowiadał się w tematach politycznych, a zatem jego oponenci wykorzystają wypadek jako argument przeciwko niemu. Ze słowami kolegi nie zgodziła się Rozenek-Majdan. Jej zdaniem tej sprawy nie należy łączyć z polityką.
- Ja w ogóle nie łączyłabym tego ze sprawami politycznymi. Nie powinniśmy postrzegać tak tego, niezależnie, kto to jest, jak się wypowiada, czy na temat obecnej władzy, czy opozycji, to nie ma znaczenia. Zasada jest prosta, piłeś, nie jedziesz. Incydent sam w sobie jest karygodny, na pewno wybitny aktor poniesie karę i konsekwencje, ale to jest koniec - powiedziała.
A co wy sądzicie na ten temat?