Małgorzata Rozenek, jej synowie i Radosław Majdan są cali i zdrowi! Perfekcyjna z ukochanym i dziećmi wyjechali na wakacje na Lazurowe Wybrzeże. W dniu zamachu w Nicei myśleli o udaniu się na sławny deptak, aby stamtąd podziwiać pokaz sztucznych ogni. To synowie Perfekcyjnej naciskali na to, by obejrzeć na własne oczy obchody Dnia Bastylii. Na szczęście coś zatrzymało ich w domu. Dzięki temu nie znaleźli się w tłumie ludzi rozjeżdżanych przez ciężarówkę, którą kierował terrorysta. Tuż po informacji o zamachu w Nicei, Małgorzata Rozenek umieściła na Instagramie poruszający post, opatrzony zdjęciem ofiary ataku terrorystycznego z 15 lipca 2016 roku.
- Gdy obudziłam się rano, zaskoczyła mnie wiadomość o zamachu. Dalej nie mogę w nią uwierzyć. Mieliśmy pojechać na pokaz sztucznych ogni, bo dzieci chciały. Na szczęście coś zatrzymało nas w domu. Łączymy się w bólu ze wszystkimi rodzinami ofiar i świadków wczorajszego zamachu w trakcie świętowania Dnia Bastylii. Niceo, jesteśmy z Wami! Francjo, łączymy się w bólu! To naprawdę straszne, że w taki dzień jak wczoraj, szaleniec postanowił raz na zawsze zmienić życie setek ludzi w gehennę, w ból. W śmierć - czytamy we wpisie Małgorzaty Rozenek na Instagramie.
ZOBACZ: Zamach w Nicei. Motocyklista próbował udaremnić atak [WIDEO]
ZOBACZ: Małgorzata Rozenek na wakacjach. Zobacz zdjęcia w bikini!
Gdy obudziłam się rano, zaskoczyła mnie wiadomość o zamachu. Dalej nie mogę w nią uwierzyć. Mieliśmy pojechać na pokaz sztucznych ogni, bo dzieci chciały. Na szczęście coś zatrzymało nas w domu. Łączymy się w bólu ze wszystkimi rodzinami ofiar i świadków wczorajszego zamachu w trakcie świętowania Dnia Bastylii. Niceo, jesteśmy z Wami! Francjo, łączymy się w bólu! To naprawdę straszne, że w taki dzień jak wczoraj, szaleniec postanowił raz na zawsze zmienić życie setek ludzi w gehennę, w ból. W śmierć.
Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika Małgorzata Rozenek (@m_rozenek) 14 Lip, 2016 o 11:33 PDT