Małgorzata Rozenek należy do ścisłej czołówki najpopularniejszych gwiazd polskiego show-biznesu. Już niebawem czeka ją kolejne zawodowe wyznanie - ma zostać prowadzącą "Dzień dobry TVN", o czym marzyła od dłuższego czasu. W dalszym ciągu nie wiadomo, kto miałby znaleźć się z nią w duecie - najpierw mówiło się, że głównym kandydatem jest Krzysztof Skórzyński, następnie jednak pojawiły się nowe informacje oraz nazwisko - Mateusz Hładki.
Zarówno zawodowo, jak i prywatnie Rozenek przeżywa złoty okres. Ostatnio celebrytka wraz z rodziną przeprowadziła się do luksusowej willi, której wynajem to koszt rzędu 30 tysięcy złotych miesięcznie. Jako rasowa influencerka (śledzi ją przeszło 1,4 miliona internautów) Rozenek dzieli się na Instagramie zdjęciami oraz filmami ze swojego życia, a także rozterkami - ostatnio przyznała, że w nowym domu nie udało jej się zmieścić kurtek i butów. Na szczęście udało jej się rozwiązać problem - ulokowała obuwie oraz wierzchnie okrycia w garażu.
Teraz na instagramowym profilu Rozenek pojawiły się zdjęcia pokazujące, co robi podczas długiego weekendu. Żona Radosława Majdana wybrała się do bawialni dla dzieci, gdzie zapozowała wśród dmuchanych piłek, materacy i kół ratunkowych. Rozenek miała na sobie elegancką białą marynarkę oraz błyszczące krótkie spodenki, a także srebrne szpilki.
Dzień dobry ☀️ długi weekend w pełni ? jak go spędzacie? - napisała gwiazda w opisie.
Internauci ochoczo odpowiadali na pytanie Małgorzaty Rozenek i opisywali, jak mija im wolny czas. Nie zabrakło jednak krytycznych komentarzy. Jedna z internautek zauważyła, że pytanie skierowane do odbiorców zostało zadane w celu zwiększenia zasięgów...
Serio myślicie, że ją to interesuje? Ostatnie trzy słowa z opisu mają na celu podbicie jej zasięgów. Ona ma o wiele ciekawsze rzeczy do roboty niż czytanie tego co robi zwykły, szary Kowalski - grzmiała internautka.
Małgorzata Rozenek postanowiła odpowiedzieć na ten komentarz. Celebrytka zasugerowała, że gdyby zależało jej na podbiciu zasięgów, na jej instagramowym profilu pojawiłyby się zdjęcia nagiego biustu.
Weź nie pisz głupot, co? Gdybym chciała sobie podbić zasięgi to bym wrzuciła zdjęcie cycków ?♀️ - stwierdziła.
Na tym nie koniec - internautka nie pozostawiła jej odpowiedzi bez komentarza. W ironicznym tonie dała do zrozumienia, że czytanie o tym, jak fani spędzają długi weekend, z pewnością nie jest zajmującym zajęciem.
A wrzucaj sobie nawet zdjęcia piersi jeśli chcesz. Nikt ci przecież nie zabroni. Tak samo jak ty mi nie zabronisz myśleć tego co chcę na temat 3 ostatnich słów z twojego opisu - podsumowała użytkowniczka Instagrama.