Gdyby nie metoda in vitro, Małgorzata Rozenek nie mogłaby się realizować jako wspaniała matka. Karolina Korwin Piotrowska zaprosiła gwiazdę TVN do swojego programu Magiel towarzyski. Jednym z poruszanych tematów było właśnie sztuczne zapłodnienie. Dziennikarka zapytała, co Rozenek sądzi o regresie na tym polu w naszym kraju. Chodziło jej o zakończenie rządowego projektu badań nad in vitro.
- Za moich czasów kiedy ja robiłam in vitro, mnie też proponowano modlitwę, naprotechnologię i różne inne rzeczy. I jedna rzecz - to nie działa. A in vitro działa - stwierdziła Małgorzata Rozenek. Tym samym skrytykowała metodę, dzięki której Małgorzata Kożuchowska zaszła w ciążę. - Nie rozumiem czemu w Polsce odmawia się kobietom dostępu do nowoczesnych medycznych terapii - pytała żona Majdana.
Korwin Piotrowska przywołała wyssane z palca argumenty przeciwników in vitro, którzy twierdzą, że takie dzieci rodzą się chore. - Mnie to boli osobiście - skomentowała Rozenek. - Ja wiem jakie to jest ogromne szczęście wreszcie zostać mamą. Mam dozgonną wdzięczność do lekarzy którzy mi pomogli w tym, żebym została mamą - powiedziała Rozenek.
Zobacz: Klątwy i przesądy na ślubie Rozenek i Majdana. To dobrze nie wróży!