Rozgoryczona Danuta Martyniuk o życiu z Zenkiem. "Tylko raz byliśmy razem na prawdziwych wakacjach"
Danuta i Zenon Martyniukowie uchodzą za naprawdę zgodne małżeństwo. Poznali się na dyskotece w 1987 roku i od razu wpadli sobie w oko. W niedzielę, 4 lutego mija dokładnie 35 lat od momentu, gdy powiedzieli sobie sakramentalne "tak". Ślub miał miejsce w kościele Matki Bożej z Góry Karmel w Bielsku Podlaskim. - Dzień naszego ślubu pamiętam doskonale, jakby to było wczoraj. Cieszę się, że mam przy swoim boku kobietę, która jest ze mną na dobre i na złe - mówił w rozmowie z "Super Expressem" Zenon Martyniuk. Para doczekała się jednej pociechy - syna Daniela. Jednak ze względu na pracę wokalisty i liczne koncert, małżeństwo nie ma zbytnio czasu, aby w pełni i spokojnie odpocząć we dwoje. - Przyznam szczerze, że tylko raz byliśmy razem na prawdziwych wakacjach, które nie były połączone z jego pracą [...] Polecieliśmy na Dominikanę, wspominam to jako przepiękny czas. Wcześniej byliśmy u przyjaciela w Nowym Jorku, który nam przygotował wiele atrakcji. Między innymi byliśmy na Broadwayu na musicalu "Mama Mia" - wspomina Danuta Martyniuk w rozmowie z Faktem.
Martyniukowie obchodzą 35. rocznicę ślubu. Jak będą świętować?
Z racji 35. rocznicy ślubu pani Danuta została zapytana o to, jak zamierzają z mężem ją świętować. - Każda rocznica jest dla nas ważna, wracamy wtedy wspomnieniami do naszego ślubu i wesela. Mąż zawsze pamięta o rocznicach.[...] Kiedyś byliśmy bardziej aktywni i świętowaliśmy, wychodząc na jakąś kolację do restauracji, albo na jakimś wyjeździe. Dziś rocznice obchodzimy domowo, bo Zenek tak często wyjeżdża na koncerty. [...] Mam nadzieję, że jednak do tego jeszcze wrócimy - mówi Danuta Martyniuk. Żona wokalisty na koniec dodała, że ma ogromne szczęście, gdyż trafiła na wyjątkowego mężczyznę. - Słowo rozwód w naszym słowniku nie istnieje - zakończyła Danuta.