Adrianna Kalska i Mikołaj Roznerski twierdzą, że nie są już parą, jednak los wciąż ich ze sobą splata. W serialu jako Iza i Marcin grają wiele namiętnych scen. Podobnie jest ze spektaklem "Boeing Boeing", który kilka dni temu miał swoją oficjalną premierę w warszawskim teatrze Komedia. Sztuka opowiada o mężczyźnie, który jednocześnie ma trzy narzeczone, które nagle w jednym czasie zjeżdżają do jego domu. Bohater musi jakoś wybrnąć z tarapatów. Na scenie nie brakuje wielu gorących pocałunków Mikołaja Roznerskiego z koleżankami. Namiętności gra również z Kalską. Wypadają bardzo naturalnie i nie widać między nimi żadnego napięcia. Poza teatrem także spędzają ze sobą mnóstwo czasu, ponieważ sztuka jest już grana jakiś czas na wyjazdach. Najwyraźniej byli kochankowie nie kryją do siebie urazy, gdyż podróżują więc tym samym transportem, spędzając ze sobą w busie mnóstwo czasu. Po spektaklu w Warszawie unikali się jednak jak ognia. Kiedy wszyscy aktorzy pozowali do wspólnych zdjęć Ada i Mikołaj stawali jak najdalej od siebie. A może to celowa zagrywka, żeby ochronić prywatność?
Ich znajomy Tomasz Oświeciński (49 l.) zapytany przez jeden z portali, czy dla tych dwojga jest jeszcze wspólna przyszłość odpowiedział tajemniczo, podając swój przypadek za przykład.
Rozwiodłem się, jestem ze swoją żoną wiele lat znowu, szczęśliwy. Więc kto wie? Różnie to bywa w życiu.
Czy można się nadal kochać po rozstaniu?
Tomasz Oświeciński, kolega Ady i Mikołaja z "M jak miłość", który niedawno oklaskiwał ich na warszawskiej premierze "Boeing Boeing" nie wyklucza, że para, która jakiś czas temu się rozstała, może znów cieszyć się wspólnym szczęściem. Sam kiedyś rozwiódł się ze swoja żoną Alessandrą. Dziś znów tworzy udany związek z matką swojej córki Mai. Po rozstaniu i powrocie udało im się stworzyć cudowną rodzinę.
A co na to psycholog?
Tuż po rozstaniu Adriany Kalskiej i Mikołaja Roznerskiego "Super Express" rozmawiał na temat pary ze znaną i cenioną psycholog Marią Rotkiel.
- Jeżeli są dobrymi aktorami i jeżeli nie żywią do siebie intensywnych, trudnych emocji to jest to możliwe. Jeżeli się szanują pomimo, że pewnie coś trudnego przeszli skoro się rozstali to nawet mogą potraktować to jako formę terapii... Są pary, które potrafią żartować z tego, że los ich ponownie zawodowo czy prywatnie łączy. Nie znam tych państwa osobiście, więc nie do końca wiem, jak sobie z tym radzą, ale na pewno ważne jest to, by nie płacili za to zbyt wysokiej ceny. Jeżeli jest to dla nich emocjonalnie za trudne, doradzałabym inne rozwiązanie, ale jeżeli się na to oboje godzą i mają poczucie, że dadzą radę to czemu nie… Po rozstaniu ważne jest to, żeby umieć wybaczyć trudne rzeczy, co nie jest tożsame z zapomnieniem. Myślę, że szczególnie parze dobrych aktorów może to psychologicznie wyjść na dobre - mówiła wówczas „Super Expressowi” Maria Rotkiel.