Dominika Gwit schudła 50 kilogramów. W tak szczupłym ciele nie czuła się dobrze
Dominika Gwit jest szczęśliwą mężatką i matką dwuletniego synka. Celebrytka długo miała problemy z zajściem w ciąże, więc gdy urodziła dziecko - zarówno ona, jak i jej mąż Wojciech Dunaszewski, wpadli w prawdziwą euforię. - Jesteś i czynisz nas najszczęśliwszymi ludźmi na świecie. Niech Cię Bóg błogosławi Synku. Kochamy Cię i zawsze przy Tobie będziemy. Mama i Tata - napisała na Instagramie Dominika Gwit.
Aktorka w życiu często miała pod górkę. Problemy z zajściem w ciążę to jedno, a nieustanne zmagania z wagą - drugie. W pewnym momencie Dominika Gwit schudła ąż 50 kilogramów. W tak szczupłym ciele jednak nie czuła się dobrze.
Jak jak dzisiaj patrzę na te zdjęcia, to w ogóle nie byłam atrakcyjna. Wiesz, ja byłam, ważąc te 51 chyba kilogramów, 11 procent tkanki tłuszczowej, same mięśnie... Wiesz, ja wyglądałam strasznie. Mi przez rok włosy nie rosły, wypadły mi wszystkie włosy, ja byłam prawie łysa, coś strasznego. Ja w ogóle nie byłam atrakcyjna w żaden sposób. Zero piersi, zero tyłka, zero czegokolwiek
- mówiła celebrytka w rozmowie z Małgorzatą Ohme. W zapowiedzi do swojej książki "Moja droga do nowego życia" z kolei Dominika Gwit wprost stwierdziła, że wpadła w obsesję i cieszyła się z sukcesu (zrzucenia kilogramów), ale nic poza tym.
Dominika Gwit gasi hejterów niczym światło w łazience. "Każdy, kto tak mówi, jest chory psychicznie"
Wydaje się, że ostatnio Dominika Gwit znów nieco schudła, ale do czasów, gdy ważyła 51 kg, dużo brakuje. W wywiadzie dla Katarzyny Brzozy aktorka sama o sobie mówi, że jest "gruba". Nie ma z tym problemu, w przeciwieństwie do atakujących ja hejterów. Aktorka gasi ich niczym światło w łazience. Podkreśla przy tym, że nie promuje otyłości tym, że żyje, wychodzi z domu czy występuje na scenie.
Ja po prostu jestem gruba i żyję, bo mam prawo do życia, tak jak każdy inny człowiek. I nikt mi nie powie, że ja w związku z tym, że jestem gruba, mam siedzieć w domu. Każdy, kto tak mówi, jest chory psychicznie i powinien się zacząć leczyć. Bo ludzie są różni i organizmy są różne
- przytomnie zauważa rozsierdzona Dominika Gwit i zaznacza, że jest "gruba", dlatego że choruje.
I nie umiem walczyć codziennie z tą chorobą, będąc na diecie redukcyjnej, codziennie chodząc na bieżnię, pływać i tak dalej, bo mam życie. Mam dziecko, mam rodzinę, mam pracę, mam życie i chcę żyć. Chcę z tego życia korzystać. Nie będę mogła z niego korzystać, jak będę ważyła 160 kg, więc robię wszystko, żeby tę otyłość okiełznać i żeby nie tyć i nie pozwolić mojemu ciału umrzeć
- dodaje celebrytka.
W galerii prezentujemy, jak zmieniała się Dominika Gwit i jej sylwetka
