Odkąd urodził się ich skarb, małżonkowie rzadko się rozstają. Tylko w przypadku wyjątkowych koncertów czy imprez organizowanych daleko poza Warszawą. W takie dni Agata przejmuje ciężar opieki nad maluszkiem na siebie. Wie przecież, że jej mąż musi zarabiać na rodzinę i jego nieobecność nie wynika z przywiązania do kawalerskiego życia.
Kompozytor wypracował sobie złoty środek, tak aby żadna z jego pasji nie ucierpiała. Rodzina jest najważniejsza, jednak ciężko sobie wyobrazić Piotra bez batuty w ręku.
- To jest wszytko kwestia dobrej organizacji, można sobie poradzić ze wszystkim, jeśli się dobrze przemyśli całość wcześniej. Mój zawód jest o tyle fajny, że ja mogę pracować w domu, pisać gdziekolwiek, na wakacjach, będąc nad morzem choćby, nie muszę chodzić do pracy - od 8 do 16 mam czas dla rodziny - mówi Piotr.
Kiedy rodzina jest w komplecie, małżonków można spotkać w warszawskim parku Szczęśliwickim, jak spacerują między alejkami z małą Helenką w wózku. Córka absorbuje całą uwagę rodziców, kiedy jednak kobiety jego życia zasypiają, dla Rubika zaczyna się czas pracy.
- Cały dzień mogę spędzić z żoną i dzieckiem, a kiedy pójdą spać, usiąść i odrobić zaległości - zdradza kompozytor.