Od jakiegoś czasu między Kubą Wojewódzkim a Kingą Rusin trwa medialna przepychanka. Mimo ostrej odpowiedzi prezenterki, którą poparł Robert Kozyra i Karolina Korwin Piotrowska, Rusin przyznaje, że nie chce iść na wojnę z dziennikarzem. Jednak jak donosi Pudelek.pl, kobieta obawia się, że showman szykuje się do kolejnego ataku na jej osobę.
Patrz też: Robert KOZYRA o Kubie WOJEWÓDZKIM: To tchórz bez klasy!
Rusina na swoim blogu zapewnia, że nie wypowiedziała Kubie wojny, a jedynie się broni. Porównuje się do małego kotka, który w momencie zagrożenia potrafi pokazać pazurki.
- Przeczytałam we Fleszu, ale również we Wprost, że wypowiedziałam wojnę Wojewódzkiemu. Ależ skąd! Moja mocna odpowiedź była AKTEM SAMOOBRONY, po wielu latach spolegliwości - zapewnia Kinga na swoim blogu. Nie jestem w tej "wojnie" agresorem! Nawet mały kotek zapędzony do narożnika, wysuwa pazury, kiedy nie ma już wyjścia. Bywa, że dowcipy czy teksty Wojewódzkiego mnie bawią. Problem pojawia się wtedy, kiedy naruszając dobra osobiste łamie prawo, obraża czy poniża ludzi. (...) Satyra satyrą, ironia ironią ale prawo prawem! Śmiejmy się z siebie nawzajem, nawzajem się nie obrażając. Nawet złotousty satyr-yk grający narodowego mędrca powinien o tym pamiętać.
Jak myślicie, czy gwiazdy TVN w końcu zakopią topór wojenny?