Swoje zdanie w tym temacie Kinga wyraziła na łamach "Twojego Stylu". Zapytana o stosunek do operacji plastycznej, odpowiedziała:
- Jestem za, gdy nie zmienia drastycznie rysów twarzy. Jeśli zmarszczka na czole zacznie mnie drażnić, sparaliżuję ją botoksem. Widzę, że dziewczyny, które coś sobie poprawiły, czują się lepiej, są pewniejsze w związkach.
Na razie wystarczy, że Kinga popracuje nad uśmiechem. Reszta aż tak bardzo nie drażni.