Krzysztof Rutkowski zamiast urodzin woli świętować imieniny. – Wypadają w wakacje, więc można je fajne obchodzić – zwierza się nam. – Nie jest to dla mnie szczególny dzień. Spędzam go w pracy. Działam i ogarniam biznesowe sprawy. Mimo koronawirusa moja firma przez cały czas działa – dodaje.
Detektyw w weekend świętował z rodziną. – W sobotę mieliśmy kolację w gronie najbliższych. I choć to sześćdziesiąte urodziny, nie planowałem hucznej imprezy – zapewnia nas.
A czego sam sobie życzy? – Życzę sobie tego samego co przeżyłem przez te wszystkie lata. Osiągnąłem taki pułap, z którego jestem dumny. Coś tam po sobie zostawię – stwierdza.
Nie pozostaje nam nic innego, jak przyłączyć się do tych życzeń.