Rutowicz, która kilka miesięcy temu rozebrała się dla jednego z magazynów dla panów, została twarzą erotycznych targów. Zalety są dwie: nie będzie musiała rezygnować ze swoich ulubionych ubrań z lateksu i - co ważniejsze - stanie się właścicielką pięknego Ferrari F430 SPider. Takie auto podarowali gwiazdce organizatorzy imprezy w zamian za wykorzystanie jej wizerunku.
- Pani Rutowicz dostała od nas samochód do pełnej dyspozycji - zdradziła "Faktowi" organizatorka Magdalena Stolarska. - Wybraliśmy ją, bo ze swoim wizerunkiem kojarzy się z męskimi fascynacjami - dodała.
Niestety, samochód nie jest różowy, jak słynny pluszowy jednorożec, ale z tego, co mówi gwiadza z Piotrkowa Trybunalskiego, można wywnioskować, że czerwony bolid i tak daje radę.
- Warszawiacy, lepiej wieczorami nie wychodźcie z domu. Śmigam po całym mieście, cisnę ile wlezie i naprawdę nie chciałabym nikogo rozjechać - powiedziała Jola w rozmowie z dziennikiem.
Trzeba przyznać, że Jola zna się na samochodach i nie sprzedaje się za byle peugeota czy opla...