Ryszard Filipski zmarł 22 października i po czterech dniach został pochowany na cmentarzu parafialnym w Żukowie. Jego śmierć owiana jest tajemnicą. Aktor przez ostatnie lata życia odciął się od świata i bliskich i żył w konkubinacie z 40 lat młodszą poetką używającą pseudonimu Lusia Ogińska (48 l.), z którą miał dwójkę dzieci - Bogumiłę (23 l.) i Ryszarda (19 l.). Z pozostałymi dziećmi nie miał kontaktu.
Najstarszą córką Filipskiego jest pisarka Katarzyna Turaj-Kalińska (66 l.), która opowiedziała nam o relacjach z ojcem. Teraz milczenie przerwała dwójka jej przyrodniego rodzeństwa. Udzielili oni wywiadu portalowi pomponik.pl.
Śmierć Ryszarda Filipskiego owiana tajemnicą. Rodzina nie wiedziała nic o pogrzebie!
- Gdy ojciec zostawił nas dla 21-letniej wówczas kochanki, moja najmłodsza siostra miała 2 lata, ja - 5, a najstarsza z całego rodzeństwa siostra, cierpiąca na autyzm, niespełna 15 lat. On sam - 62 lata. Konfrontacja tego, co mówił, z tym, jak postępował, wywołuje w nas ból i smutek. Ojciec z wojującego ateisty, jakim był w przeszłości, nagle przeistoczył się w gorliwego katolika. Niestety, swoje życie po sześćdziesiątce oparł na kłamstwie i katofałszu, a nam stworzył piekło, pozbawiając środków do życia i uchylając się od elementarnej odpowiedzialności za nasz byt i rozwój (...) Wszystkie mosty zostały ostatecznie spalone w momencie, gdy kilka lat temu z telefonu ojca przyszedł SMS o treści: "Nie interesują mnie ani wasze narodziny, ani wasza śmierć". Nigdy nie dowiemy się, kto był faktycznym nadawcą tej wiadomości. Okrucieństwa i bezduszności, z jakimi zostaliśmy odepchnięci od ojca, nie da się opisać słowami - wyznała Zofia.
Wiemy, gdzie został pochowany Ryszard Filipski! Zobacz, jak wygląda jego grób
- Nie byliśmy pierwszą rodziną, którą nasz ojciec zostawił i przestał się kontaktować, nie licząc oczywiście spotkań w sądzie, które on i jego konkubina, fałszywie podająca się za żonę, uwielbiali. Tak, tak, ubóstwiali ciągać po sądach naszą mamę i nas, by wykręcić się od płacenia alimentów - dodał Bronisław.
Dzieci Ryszarda Filipskiego mówią wprost, że ich ojciec był alkoholikiem, hazardzistą i miał liczne kochanki. Doprowadziło to do biedy w ich domu.
- Jego słabością były coraz młodsze kobiety. Wdawał się z nimi w romanse, po czym jednak wracał na łono rodziny i było normalnie jak wcześniej. Ojciec był uzależniony od alkoholu, ale dzięki wsparciu mamy radził sobie z piciem przy pomocy esperalu. Choć zaliczał wpadki i ciągi, nie widywaliśmy go w domu pijanego. (...) Miał problemy z hazardem. Gdy wyjeżdżał "odetchnąć" do Warszawy, wynajmował całe piętro w Hotelu Europejskim i stawiał alkohol wszystkim, których spotkał na swojej drodze. Na jego fanaberie poszło rodzinne mieszkanie mamy w stolicy. Aż w końcu doprowadził naszą rodzinę do ruiny. Gospodarstwo w Adamowie poszło pod młotek. Razem z Jolką sprzedali, co się dało i przehulali. Mama została z długami, kredytami do spłacenia i szóstką dzieci na utrzymaniu - mówił dalej syn filmowego Hubala.
Ich mama nie chciała prać rodzinnych brudów, przez lata liczyła, że Filipski do niej wróci. Wszystko zmieniło się, gdy dowiedziała się, że jej mąż jeździ po kościołach i podaje, że ma nową żonę, co nie było prawdą.
- Mama zdecydowała się jedynie na interwencję u hierarchów kościelnych - po tym, jak oburzeni znajomi naszych rodziców natrafili na drogi krzyżowe i wykłady o rodzinie prowadzone przez naszego ojca i jego konkubinę, wtedy już podających się za małżeństwo, które z obrączkami na palcach przystępowało do komunii świętej. (...) Większość biskupów, do których mama zwróciła się z prośbą o interwencję, zignorowała jej wiadomość. Część przesłała oburzające odpowiedzi, z których wynikało, że życie prywatne autorki ich nie obchodzi. Kilku nadesłało ciepłe słowo z zapewnieniem o modlitwie, ale żaden z nich nie podjął konkretnego działania - powiedziała Zofia Filipska.
- Przez dwa lata nie wniosła nawet sprawy o alimenty. Dopiero gdy nie mieliśmy co jeść i odcięto nam prąd, opieka społeczna zagroziła mamie, że jeśli nie wystąpi o alimenty, mogą jej nas odebrać, poszła do sądu. Ale nigdy nie wypowiedziała złego słowa pod adresem taty. Nie potrafię wyobrazić sobie tego, co czuła, gdy spotykała go w sądzie w towarzystwie konkubiny demonstracyjnie nakładającej mu różaniec na dłonie... - dodała.
Ryszard Filipski często na rozprawach mówił, że nie ma dzieci i nie poczuwa się do ojcostwa. - Alkohol poczynił w jego mózgu takie spustoszenia, że pozbawił go człowieczeństwa i ludzkich uczuć. Po prostu ojciec był osobą ciężko chorą. Tym sobie tłumaczę jego postępowanie - wyznał Bronisław.
Dzieci Ryszarda Filipskiego zaznaczyły, że zdecydowały się na wywiad z jednego powodu. - Bezpośrednim powodem ujawnienia prawdy było zatajenie przed nami faktu śmierci ojca oraz daty i miejsca jego pogrzebu. Uznaliśmy to za działanie wymierzone przeciwko nam. To wydarzenie było przekroczeniem pewnej granicy. Nie mogliśmy już milczeć - wyjawili.
Przypomnijmy, że Ryszard Filipski miał szóstki dzieci z czwartą żoną, Małgorzatą Filipską. Był z nią po ślubie kościelnym i nie miał rozwodu. Pierwszą żoną aktora była aktorka Zofia Kalińska (+87 l.), która zmarła w 2018 roku i jest pochowana w Alei Zasłużonych na cmentarzu wojskowym przy ul. Prandoty w Krakowie. To właśnie z nią miał córkę Katarzynę. Potem jego żonami były Barbara i Marta. Barbara i Małgorzata jeszcze żyją.