Określany był mianem marudy i krytykanta. Jego tragiczna przeszłość wzruszyła wielu widzów. Po porodzie syna musiał nauczyć się, jak żyć samodzielnie z niemowlakiem - żona Ryszarda została w szpitalu aż na dwa lata! Przez 30 lat żył z ciężko chorą partnerką, której śmierć bardzo nim wstrząsnęła. Okazuje się, że po ponad 12 latach bycia wdowcem przyszedł czas na miłość!
Sprawdź też: Sanatorium miłości: Edward "DYKTATOR" skrytykowany! Były uczestnik nie zostawił na nim suchej nitki
W wywiadzie dla serwisu Pomponik.pl Ryszard wyznał, że jego serce zapłonęło uczuciem! Niestety, przyznał, że kobiety w jego wieku nie są dobrymi partnerkami. Jak czytamy: - Kobiety w moim wieku mają zwykle wiele zobowiązań, które mocno komplikują sprawy. A ja lubię jasne sytuacje i spokojne życie. Chciałbym, żeby taka pani poświęcała czas nam, a nie wnukom czy dzieciom albo byłym mężom, bo i tak bywa. Tymczasem były uczestnik "Sanatorium miłości" od pewnego czasu spotyka się z nową partnerką!
Zobacz też: Sanatorium miłości 3: Na lekcję podrywania nigdy nie jest za późno! [RELACJA]
Co ważne, jest dużo młodsza od Ryszarda. Okazuje się, że to całkiem spora różnica wieku. Mężczyzna wyznał, że dzieli ich więcej niż Iwonę Mazurkiewicz i Gerarda Makosza - parę, która powstała w "Sanatorium miłości"! A to oznacza, że pomiędzy Ryszardem a jego nową dziewczyną jest ponad 18 lat różnicy! Para poznała się dzięki programowi. Jak wyznał serwisowi Pomponik.pl: - Zobaczyła mnie tam i napisała do mnie list. Potem było miłe spotkanie na warszawskiej Starówce i od tego momentu jesteśmy razem. Czy będzie z tego ślub? Ryszard Lasota stwierdził, że to zdecydowanie za wcześnie na jakiekolwiek deklaracje. Jednak jeśli to prawdziwa miłość to wszystko może się zdarzyć.