– Jak pan uczci ten dzień?
– Pierwszą rocznicę ślubu będziemy miło świętować z żoną razem w domu. Przytulimy się do siebie, zapalimy świece i zobaczymy, co będzie…
– Psycholodzy mówią, że koronawirus, który zmusił nas do spędzania więcej czasu ze swoimi partnerami, zniszczy sporo małżeństw. Jak to wygląda u pana?
– Nie mogę tego powiedzieć, że będzie tak lub inaczej, bo życie ciągle płynie, ale o tym, że będą rozwody, to rzeczywiście wszyscy mówią. Ja powiem szczerze, że u nas jeszcze się na to nie zanosi, z czego się bardzo cieszę i wierzę w to głęboko, że tak będzie dalej, że będą kolejne rocznice w miłości i spokoju, a tych rozwodów nie będzie. My jesteśmy już osobami, które trochę w życiu przeżyły, były już w związkach, więc wiemy, jak tę dorosłą miłość trzeba konsumować, jak smakuje dojrzała miłość.
– To jak smakuje dojrzała miłość?
– To jest tak, że wiemy, co życie może nam przynieść, jacy jesteśmy, jaka jest partnerka czy partner. To jest tak, że osoby w tym wieku wiele przeszły, znają życie, znają jego blaski i cienie. Wiedzą, że nie do wszystkiego trzeba przywiązywać aż tak wielką wagę. Co prawda z tych drobiazgów składa się nasze życie, ale jak jesteśmy mądrzy, mamy mądrych partnerów, to mądrze w życiu postępujemy. Cieszymy się z tego, co nam życie daje, a jest ono krótkie i nie wiemy, co będzie dalej. Żyjmy tym, co jest teraz i z tego się cieszmy.
Rozmawiała Monika Tumińska
Czytaj "Super Express" bez wychodzenia z domu. Kup bezpiecznie KLIKNIJ tutaj