Przy pierwszym lockdownie ogłoszonym wiosną przez rząd Mateusza Morawieckiego, instytucje kulturalno-rozrywkowe także zostały zamknięte. Kina, teatry i muzea nie działały przez kilka miesięcy. Mimo odmrożenia w wakacje i pomoc finansową, ta branża praktycznie się nie podniosła. Widownia na seansach i spektaklach mogła być wypełniona maksymalnie w połowie. Po wprowadzeniu żółtych i czerwonych stref, te limity jeszcze się zmienszyły. Wiele premier kinowych się nie odbyło, a część z nich trafiła od razu na płatne platformy filmowe. Aktorzy mimo restrykcji pracowali na próbach w teatrach, zachowując reżim sanitarny.
Oprócz instytucji kulturalno-rozrywkowych rząd zdecydował się także zamknąć galerie handlowe oraz wprowadzić naukę zdalną dla wszystkich uczniów, także z klas 1-3. Jeśli to nie poskutkuje i nie zmiejszy liczby osób zakażonych na COVID-19, następnym krokiem będzie narodowa kwarantanna.
Koronawirus. Teatr Józefowicza nie chce oddawać ludziom pieniędzy. Wylała się fala hejtu
Prostytutka z "M jak miłość" poucza prezydenta. Chodzi o pieniądze