Dla jednych jest bohaterm, dla drugich świętokradcą. Bondi Junction wybrał się na australijski koncert Justina Biebera uzbrojony w kilka jajek.
Przeczytaj koniecznie: Justin Bieber straci fortunę!
Junction zajął strategiczne miejsce na dachu sceny, skąd zaczął rzucać w gwiazdora przyniesioną "amunicją". Żadnym jajkiem nie trafił, ale i tak spotka go kara.
Policja szybko namierzyła żartownisia. W czerwcu napastnik będzie miał sprawę w sądzie dla nieletnich. Postawionio mu zarzut włamania - do miejsca, z którego rzucał jajkami nie można było bowiem dostać się legalnie.