Sablewska zna Dodę jak mało kto. Przez lata była jej menedżerką i obie nazywałay się nawet przyjaciółkami. Rozstały się w kłótni i z pretensjami - spór trwał długo, ale kilka miesięcy temu zakopały wojenny topór. Może właśnie dlatego, Sablewska tak długo unikała komentarza na temat bójki Dody i Szulim na imprezie w Chorzowie. W końcu dała się namówić. W "Show" bardzo dyplomatycznie opowiedziała, co myśli o całej sytuacji.
- Mam teraz z Dodą dobry układ koleżeński i wiem, że cokolwiek powiem, niczego nie zmieni w moim życiu, ale w jej już może tak. Ja wychodzę z założenia, nie czyń drugiemu człowiekowi tego, co tobie nie miłe. Myślę tu zarówno o Dodzie, jak i o Agnieszce - stwierdziła.
Jak myślicie, boi się skrytykować Dodę?
Polecamy: Bójka Dody i Szulim - PIRÓG: Jakby Doda miała bić, to by Aga inaczej wyglądała