Sablewska za jeden odcinek "X Factor" ma zarobić 10 tysięcy złotych. W końcu będzie mogła odżyć finansowo, bo jak donosi magazyn "Gwiazdy", w ostatnich miesiącach tylko dokładała do swoich interesów.
Decydując się na współpracę z Górniak i Mariną, Sablewska mogła mieć nadzieję na bardzo godne zarobki. Tymczasem żadna z pań nie nagrała płyty, a i koncerty z ich udziałem należały do rzadkości. Na Edycie Maja zaczęła zarabiać dopiero wtedy, gdy ta trafiła do "Tańca z Gwiazdami", natomiast wydatki poniesione na Łuczenko (ponoć 100 tysięcy złotych!) nie zwróciły się.
Przeczytaj koniecznie: Maja Sablewska, jurorka X Factor, tłumaczy zmiany rysów twarzy i opowiada, jak blisko była depresji
Sablewskiej pieniądze są potrzebne, bo od lat pomaga finansowo rodzicom i siostrze. Poza tym chciałaby zainwestować w firmę menedżerską, w której ma współpracować z Żanetą Szlagowską. "X Factor" pozwoli jej na stabilizację i może być na nowo początkiem dobrej passy.