Majka tak jak niegdyś z Dodą szybko zaprzyjaźniła się z Edytą. - Jak spotkałyśmy się z Mają, to gadałyśmy aż do rana, choć spotkanie miało trwać kilkadziesiąt minut - opowiadała w "Dzień Dobry TVN" podekscytowana Górniak.
Przeczytaj koniecznie: Edyta Górniak nie straciła prawa do opieki nad synkiem
Menedżerka przed wizytą w telewizji zadbała o każdy szczegół. Przede wszystkim zajęła się wyglądem Edyty. Jeszcze przed południem podjechała swoim BMW pod mieszkanie gwiazdy. Najpierw zawiozła Edytę do dentysty i spokojnie poczekała na swoją podopieczną, aby potem zawieźć ją na ćwiczenia jogi. Obie panie relaksowały się tą gimnastyką aż dwie godziny.
A efekty było widać w telewizji. Tak rozpromienionej i tryskającej szczęściem Edyty dawno nikt nie widział.
Majka pomoże też poukładać piosenkarce sprawy osobiste. Porozwodowy wyrok sądu już się uprawomocnił. Edyta i Dariusz Krupa (34 l.) podzielili się opieką nad Allankiem (6 l.). Malec będzie dwa tygodnie mieszkał z mamą, a dwa następne z tatą.
Czytaj dalej >>>
- Doszło do tego wskutek wyraźnej prośby wokalistki. Edyta wychowywała się bez ojca i chce za wszelką cenę zaoszczędzić takiego losu swojemu synowi - tłumaczy "Super Expressowi" Sablewska.
Patrz też: Górniak straciła szansę na pół miliona!
Czy w takim razie tylko wzajemna niechęć Edyty do Dody zostanie po staremu? Wszystko wskazuje na to, że tak. Ostatnio wyszło bowiem na jaw, dlaczego Górniak nie wystąpiła w programie "Tylko nas dwoje", gdzie Dorota jest jurorem
- Pani kryjąca się pod pseudonimem artystycznym Doda powinna, zanim zasiądzie przy jednym stole jako członek tego samego gremium jurorów, w którym będzie uczestniczyć pani Edyta, opanować kilka lektur z zakresu obejmującego zasady etykiety - mówi mecenas zajmujący się interesami Górniak i podkreśla, że wcale nie poszło o to, kto ma dostać większe pieniądze, jak wcześniej spekulowano.