Strach przed narkozą, bólem i operacją nie był obcy również bohaterom "Sali operacyjnej". To jest nie do uniknięcia. Tyle że film pokazuje także ulgę na twarzach pacjentów, którzy są już po.
- Nie bolało, tylko trzy razy syknąłem - opowiada np. Artur Kurek (36 l.), któremu lekarze wykonywali koronarografię. O tym zabiegu krążą w Internecie opisy jak z horroru. Dokument pokazuje, jak mija się to z prawdą.
Zobacz: Sala operacyjna. Operacje na żywo w nowym serialu Fokus TV
Rozległe, krwawe i bolesne operacje okaleczające pacjenta to - jak pokazuje serial - historia medycyny. Przykładem są chociażby operacje wszczepiania by-passów. Tradycyjna metoda polega na rozcięciu mostka. Po operacji jest on drutowany i zrasta się, ale mogą wystąpić różne komplikacje.
W tym warszawskim szpitalu częściej wykonywane są operacje z tzw. małego cięcia. - Jeżeli zachowamy mostek, po tygodniu chory może wracać do domu i do normalnego życia - mówi kardiochirurg dr Przemysław Szałański.
Podobnych "uspokajających" przykładów jest wiele w filmie. - Ten serial oswoi przyszłego pacjenta z tym, co będzie działo się z nim, kiedy już zostanie poddany narkozie. Zdjęcia z sali operacyjnej uspokoją go, zwiększą zaufanie do lekarza. A to jest bardzo potrzebne choremu i jego rodzinie - mówi dyr. WIM, gen. bryg. prof. Grzegorz Gielerak.
Pierwsze spotkanie z lekarzami i pacjentami szpitala przy ul. Szaserów w Warszawie już 11 marca (godz. 21.30) w Fokus TV.
Zobacz też: Wszystkie odcinki serialu Sala Operacyjna. Materiały dodatkowe, zdjęcia i artykuły na fokus.tv >