Pani Daniela ma dziś 78 lat. W 2002 roku wynajęła pewnej spółce swój dom na warszawskim Wilanowie. Umowę z rodziną pani Danieli podpisał Przemysław Saleta, członek zarządu owej spółki - donosi "Życie na gorąco".
Przemek wyprowadził firmę z domu pani Danieli po kryjomu i zostawił ją z długami. Przed wygaśnięciem terminu umowy najmu wyprowadził się ukradkiem, nie płacąc.
- Gdyby załatwił sprawę jak człowiek, powiedział, że mu nie wyszło, to przecież zrozumiałabym, a tak zostawił mnie z długami. Nie płacił za czynsz, nie płacił za gaz, tylko przysłał takiego wielkiego chłopa, który rzucił mi kluczami o stół - powiedziała pani Daniela.
Do tej pory Saleta był uważany za bohatera dzięki szlachetnej postawie wobec córki, której oddał nerkę. Jednak ta sprawa stawia go już w innym świetle.
Saleta oszukał staruszkę
2009-01-23
13:40
Przemysław Saleta (41 l.) od dwóch lat ukrywa się przed sądem gospodarczym, komornikiem i starszą panią, której jest winien 100 tysięcy złotych plus odsetki.