Były bokser, jak przystało na prawdziwego faceta, nie rozwodzi się nad walorami wizualnymi. Zwraca uwagę na praktyczny aspekt zabiegu.
Przeczytaj koniecznie: Saleta zatańczy w "TzG"!
- Operację zrobiłem z powodów zdrowotnych. Miałem krzywą przegrodę nosową, w związku z tym przez dwa lata miałem ból i zapalenie gardła. Postanowiłem to poprawić - wyznaje w rozmowie z "Super Expressem". - Lekarz namówił mnie, żeby od razu zrobić wszystko z nosem. Czyli wszystko co dało się zrobić, to wyprostować go! - dodaje.
Gwiazdor nie ukrywa jednak, że mimo bólu, który towarzyszy takim zabiegom, bez namysłu ponownie by się zoperował.
- Gdybym miał jeszcze raz podjąć taką decyzję, to ponownie zrobiłbym operację. Co prawda spory ból towarzyszył mi po samym zabiegu, ale ja toleruję takie niedogodności - podkreśla.
Na razie Przemek przystopował z operacjami i nie szykuje się pod nóż. - Jeżeli chodzi o sprawy botoksu i inne operacje plastycznie, to mówię zdecydowanie nie! To bez sensu - zapewnia, ale po chwili dodaje: - Choć z drugiej strony, jeżeli ktoś ma potrzebę poprawy czegoś w sobie, to dlaczego nie...