Sama wychowuję synów

2009-11-18 3:45

Musiało minąć sporo czasu zanim Joanna Trzepiecińska (44 l.) otrząsnęła się po bolesnym rozwodzie z Januszem Andermanem (60 l.). Teraz musi sprostać obowiązkom samotnej matki i zapracowanej kobiety. Na szczęście doskonale sobie z tym radzi. A na jej pięknej twarzy nie przybyła ani jedna zmarszczka.

Mówiło się, że przyczyną rozwodu były zdrady jej partnera. Mimo tej dosyć bolesnej dla kobiety sytuacji Trzepiecińska stara się utrzymywać kontakt z byłym mężem ze względu na dzieci. Para ma ze sobą dwóch wspaniałych synów - Wiktora (8 l.) i Karola (6 l.).

- Sama wychowuję synów. Były mąż płaci normalnie alimenty. Gdyby tego nie robił, to dawno już bym poszła do sądu. Wszystko jest w porządku. Staramy się współpracować, to jest trudna sytuacja. On normalnie odwiedza dzieci... - wyznała aktorka "Super Expressowi".

Wszystko wskazuje na to, że Joanna pogodziła się z całą sytuacją. - Teraz, gdy jest sama, nie ukrywa, że jest szczęśliwsza. Ostatnio mówiła mi, że jest coraz lepiej. Sama się utrzymuje i nie ma już partnera na głowie - zdradza przyjaciółka Joasi. - Jest teraz znacznie silniejsza, lecz nie ukrywa, że boi się facetów i ma do nich dystans. Boi się, że każdy następny będzie ją zdradzał - dodaje bliska jej osoba.

Wielka miłość Joanny i Janusza zaczęła się 16 lat temu. On - pisarz i poeta - swoją artystyczną duszą zauroczył aktorkę. Para wzięła ślub i dorobiła się dwójki synów. Sielanka jednak nie trwała długo. Po kilku latach Janusz zrezygnował z pracy i, jak to mówiono, poddał się słabościom ludzkim. Na głowie Joanny było utrzymywanie całej rodziny. W końcu mąż wyprowadził się po 14 wspólnych latach. W lutym tego roku para dostała rozwód.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki