Michael Lohan zarzucił partnerce swojej córki, że ta rujnuje karierę Lindsay. Stwierdził również, że przyjaźń z DJ-ką jest bardziej niebezpieczna niż problemy z alkoholem i narkotykami, z którymi Lindsay zmagała się przed rokiem.
- Lindsay już nie pije i nie używa narkotyków, jest odpowiedzialna i wykonała kawał dobrej roboty. Jednak to nie koniec jej uzależnień. Ten związek (z Samanthą Ronson - red.) jest toksyczny – stwierdził Michael podczas programu telewizyjnego „The Billy Bush Show”.
Ojciec aktorki kategorycznie zaprzeczył również wszystkim doniesieniom na temat tego, że Lindsay i Samantha są parą.
- Przez całe życie spotykała się z facetami. To jest przyjaźń, pewnie szuka w niej oparcia, ponieważ została skrzywdzona przez tak wielu mężczyzn – powiedział.
Na wystąpienia ojca Lindsay zareagowała już Samantha. Na swoim blogu napisała, że "jest on tak zdesperowany, żeby zwrócić na siebie uwagę, że powie w telewizji wszystko, co mu tylko ślina przyniesie na język".