Samotne życie Ewy Szykulskiej
Ewa Szykulska jest doskonale znana fanom polskiego kina. Gwiazdę widzieliśmy w takich hitach, jak "Seksmisja", "Vabank", "Jan Serce", "Dziewczyny do wzięcia" i niezliczonej liczbie seriali. Aktorka zawsze była rozpoznawalna dzięki niezwykle seksownej barwie głosu i obłędnej urodzie. Często grywała postacie wampów, dla których mężczyźni tracili rozum. Mąż aktorki, Zbigniew Pernej zmarł w 2021 roku, a jego żona strasznie to przeżyła. Teraz Szykulska ma 75 lat i ciężko radzi sobie z samotnością i nieuchronnym starzeniem się. Okazuje się, że wielka aktorka musiała skorzystać z pomocy psychiatry.
Szykulska: "Nie jestem w stanie poradzić sobie sama"
- Jestem przy zdrowych zmysłach, ale energii mniej, ładnego patrzenia na świat mniej i samotności więcej. Niedawno zdecydowałam się pójść do fantastycznej pani doktor psychiatry i chcę spróbować na własnym organizmie, czy w takich sytuacjach jak moja medycyna pomoże. Przekonałam się, że nie jestem w stanie poradzić sobie sama. Tak, ja także poprosiłam o pomoc psychiatrę. Chociaż czuję się bardzo niehisterycznie, aktorzy bywają histerykami. Podchodzę do tego bardzo spokojnie i bardzo logicznie. Sprawdzam sama siebie - wyznała gwiazda w bardzo sympatycznym, ciepłym wywiadzie na portalu "Weekend.gazeta.pl".
"Zostałam sama i gadam do siebie"
Ewa Szykulska mieszka w pięknym domu z ogrodem, w którym nasadziła mnóstwo drzew. Jej jedynym towarzyszem jest suczka Szarusia. I choć gwiazda stara się nie tracić poczucia humoru, tak naprawdę z coraz większym trudem radzi sobie z samotnością.
- Do pewnego momentu byłam silna, radziłam sobie, pomagałam innym. A teraz, gdy zostałam sama i gadam do siebie tak jak przedtem, okazało się, że to jest strasznie nudne. I smutne - wyznała Szykulska. - Bywało, że do czwartej nad ranem wyrzucałam wszystko z szaf, żeby starannie ułożyć na nowo. Czy pani wie, że w tej chwili mój dom zszarzał, jest niedopieszczony w sensie porządku? Tu jest totalny burdel i w ogóle mi to nie przeszkadza. Jestem koszem na śmieci, zbieram wszystkie odpady. Dotyczy to nie tylko rzeczy materialnych – starych butów czy filiżanek – ale także opowieści o dawnych znajomościach, przyjaźniach, sytuacjach.