Rodos. To na tej greckiej wyspie zakotwiczyła Hanna Lis. Nie ma jednak u jej boku męża Tomka. Hania nie tryska już energią, jak podczas zeszłorocznego wypoczynku w Egipcie.
Pozostały tylko wspomnienia
Wtedy Lisowie tworzyli idealna parę. Zapatrzeni w siebie, korzystali w pełni z atrakcji egzotycznego kraju. Zachwycająco baraszkowali w morzu i cieszyli się sobą, a z ich twarzy nie schodził uśmiech.
Niestety, teraz te piękne obrazy są już tylko wspomnieniem. Hanna Lis bez męża spędziła gorący tydzień w Rhodos Royal Hotel. Siedmiodniowy pobyt tam to wydatek trzech i pół tysiąca złotych za osobę. Towarzyszą jej jedynie córki z poprzedniego małżeństwa - Julia (9 l.) i Ania (7 l.). Ale mimo obecności ukochanych dzieci Hania była jakaś zatroskana.
- Nie przesiadywała w hotelowym barze ani nie szalała po nadmorskim kurorcie - opowiada nam jeden z pracowników hotelu.
Jej przyjaciel - kostium w kwiaty
Na jej twarzy próżno było szukać radości. Była tylko nostalgia...
Na całe szczęście Hania miała swój ulubiony kostium - ten sam, w którym hasała razem z mężem w Egipcie. Doskonały gatunkowo, w piękne kwiaty - jest niezmiennie modny. A co najważniejsze, przypomina spikerce te rozkoszne chwile urlopu w Egipcie.
Tomek z dziećmi, ale na Krecie
Hanna Lis ze swoimi dziećmi wypoczywała na Rodos, a jej mąż ze swoimi córkami - Igą (7 l.) i Polą (10 l.), które ma z byłą małżonką Kingą Rusin (37 l.) - poleciał na Kretę. Tam niemal każdą chwilę poświęcił swoim córeczkom. Na co dzień Hania i Tomek nie mogą spędzać z dzieciakami tyle czasu, ile by chcieli. Są przecież zapracowani. Ona prowadzi "Wiadomości" w Jedynce, a on swój autorski program w Dwójce.
Na szczęście to dopiero półmetek wakacji i spikerka z szołmenem będą mogli jeszcze wspólnie spacerować po słonecznych plażach. Czego im serdecznie życzymy.