Jeśli Anna Samusionek pojawia się w kolorowej prasie, to rzadko w pozytywnym kontekście. Aktorka sama to sobie załatwiła, tocząc na oczach mediów bezpardonowy bój z byłym mężem o córkę. Nic nie wskazuje na to, aby z tego wizerunkowego dołka zdołała się podnieść. Zwłaszcza jeśli pojawia się na imprezie w czarnej prześwitującej bluzce, pod którą widać jasny biustonosz i... metkę.
Podobny błąd popełniła niedawno Justyna Steczkowska, która na ślubie Małgorzaty Kożuchowskiej prezentowała buty z wielką metką z ceną 399 zł. Choć być może był to celowy zabieg (niech prości ludzie wiedzą, ile kasy gwiazdy noszą na stopach).