Poranek w "Sanatorium miłości" rozpoczął się od spotkania na balkonach, gdzie seniorzy powoli budzili się do życia. Marek postanowił nie marnować pięknej pogody i zaprosił do tańca Małgorzatę. Choć kobieta ceni sobie jego inicjatywę, to z dystansem podchodzi do jego flirtów.
Mi się wydaje, że Marek to tak wszystkie kokietuje. Ja nie jestem jedna jedyna. W każdym bądź razie podobało mi się to, że przejmuje inicjatywę – stwierdziła Gosia.
Sprawdź TUTAJ, co wydarzyło się w poprzednim odcinku "Sanatorium miłości".
Gorąca atmosfera w "Sanatorium miłości"
Nieco później Gosia i Marek z "Sanatorium miłości" zanurzyli się w basenie, gdzie rozkręciła się prawdziwa zabawa. Do seniorów dołączyła Ania, a następnie Edi, który zrobił niemałe wrażenie swoją sylwetką.
Edi idzie, bo musi pokazać klatę. Musi wykorzystać sytuację, musi – komentowali jego programowi koledzy.
Ania nie pozostała obojętna na formę mężczyzny:
No robi wrażenie klata Edmunda – przyznała.
Edi nie tracił czasu i ponownie wyznał Ani miłość.
- Tę kobietę kocham, zapraszam was na wesele – mówił entuzjastycznie. - Żeby się oświadczyć kobiecie, spojrzałem na nią, wystarczy mi tylko jeden dzień. Nawet godzina – dodał przed kamerami.
Ania nie zamierza łatwo ulegać zalotom Ediego.
- Za mną trzeba pochodzić – oznajmiła stanowczo. - Ja wam powiem, że u mnie z tym powodzeniem to jest tak, że powodzenie mam, ale nie mam wzięcia.
Zdzisław radzi Edmundowi w "Sanatorium miłości"
Zdzisław postanowił udzielić Ediemu kilku rad dotyczących jego błyskawicznego tempa w relacjach.
Uważasz, że to, co zrobiłeś z Anią, to było dobre? Bo ja sobie nie wyobrażam, że znam się dwie godziny i klęczę przed dziewczyną, mówię, że ją kocham. Ty jesteś tak impulsywny, ale w stosunku do kobiet za szybko działasz. Po tej sytuacji, co tam oświadczyłeś się, to część osób od razu w tym momencie trochę na ciebie zaczęła patrzeć.
Kuracjusze w szczerej rozmowie z Martą Manowską
Podczas spotkania z Martą Manowską seniorzy opowiedzieli, jak minęła im noc - Edmund przyznał, że miał erotyczny sen, a dwóch innych panów wyznało, że spadło z łóżka. Następnie grupa dzieliła się swoimi przeżyciami i doświadczeniami.
Ania otworzyła się na temat swojego życia. Przyznała, że zawsze robiła wszystko dla siebie – od narodzin dzieci, po przyjęcie męża, który wcześniej od niej odszedł, a kończąc na leczeniu depresji. Kobieta mimo trudności stara się z wielkim optymizmem patrzeć na swoje życie.
Gosia wyznała, że przez wiele lat żyła życiem swojego męża:
Trzy lata temu zmarł mój mąż. Przez dwadzieścia lat żyłam jego życiem. On był chory, miał Parkinsona i Alzheimera. Śmiałam się, wygłupiałam, żeby mu dać trochę życia. Ale potem... Szłam do pokoju. Wypłakać.
Edi wspominał śmierć żony.
Ona sama mi powiedziała: 'Edi, ty nie patrz na mnie. Znajdź sobie kogoś, ja będę szczęśliwa, żebyś ty był szczęśliwy'.
Grażyna z kolei mierzyła się z samotnością po śmierci męża:
Miesiąc czasu spałam przy włączonym świetle. Ale powiedziałam, że się nie dam. Bo mam dużo dobrych przyjaciół.
Ula opowiedziała o trudnym małżeństwie.
Mąż był dla mnie okrutny. Był cholerykiem. Moje małżeństwo skończyło się rozwodem po 35 latach. Stwierdziłam, że dłużej nie będę tkwiła w tym związku, bo stracę szacunek do siebie.
Zdzisław po śmierci żony, znalazł siłę w przyjaźniach:
To są osoby 20-30 lat młodsze ode mnie. Pod ich namową zgłosiłem się do tego programu. (...) Ja muszę korzystać z życia maksymalnie na 100%.
Kuracjusz odcinka i pierwsza randka
Marta Manowska ogłosiła, że kuracjuszem odcinka została Elżbieta, która wybrała Bogdana na randkę. Mężczyzna przyniósł jej słonecznik.
To dla ciebie, jako dowód mojego absolutnego zainteresowania – powiedział.
Seniorzy rozmawiali o mieszkaniu z drugą połówką.
Mnie nie przeszkadza być samym. Ja nie mam problemu z samotnością – stwierdził Bogdan, choć nie wykluczał zmiany.
Para prowadziła intensywne rozmowy. Okazało się, że łączy ich pasja do podróży. Spędzili trzy godziny na łodzi, a na koniec mężczyzna pocałował Elę i odtworzyli słynną scenę z "Titanica".
Szczera rozmowa Marty Manowskiej z matematyczką Elą
W rozmowie z Martą Manowską matematyczka Elżbieta przyznała, że nie widzi wspólnej przyszłości z Bogdanem.
Z Bogdanem znakomicie dogadujemy się w różnych bardzo poważnych tematach, ale wydaje mi się, że jednak Bogdan ma też trochę swój świat i to jest chyba takie trudne, żeby nastąpiło jakieś tam większe zbliżenie – powiedziała Ela.
Manowska pytała seniorkę, czy los jej nigdy nie zaskoczył. W odpowiedzi usłyszała o śmierci jej męża.
No zaskoczył mnie śmiercią męża. No bo w wieku 46 lat kto umiera? No ale i umierają w wieku 30, tak?
Ela poznała męża na dancingu. Był wtedy w wojsku w Szczecinie, a do tego był od niej o cztery lata młodszy.
Jakoś tak wychodziło, że ci młodsi tak do mnie się przylepiali.
Ela nie pozwala sobie na słabości i bardzo boi się choroby.
Choroba jest najgorsza dla mnie. Dlatego, że ja nie będę mogła funkcjonować. Może ja nie będę wiedzieć, że nie funkcjonuję. (…) Nie chcę być ciężarem.
Wizyta lekarska w "Sanatorium miłości"
Do "Sanatorium miłości" przybyła pani doktor, by sprawdzić stan zdrowia seniorów. Większość z nich deklarowała, że jest w świetnym stanie zdrowotnym, a Boguś pożalił się, że nie działa na niego viagra.
Rywalizacja na wodzie i szczere rozmowy
Roman Paszke zorganizował dla seniorów z "Sanatorium miłości" wyścig wodny. Ania z drużyną wygrali i zdobyli puchar. W ramach nagrody kapitanka mogła zaprosić kogoś na randkę – wybrała Edmunda.
W hotelowym pokoju Boguś i Stanley rozmawiali o Uli. Okazuje się, że kobieta zauroczyła Stanisława.
- Zauroczyła mnie swoim uśmiechem, sposobem bycia. Wiesz, jakie ciepło od niej bije. To się rzadko spotyka. Ja się boję, że się denerwuję przy niej – powiedział Stanley. - Jest to coś fantastycznego, nowe przeżycie dla mnie ona jest taka ciepła, bezpośrednia. Taka normalność w niej, taka kobiecość z drugiej strony. Przecież to piękna kobieta – no jak się nie zakochać w takiej kobiecie – dodał przed kamerą.
Wieczór pełen emocji
Marta Manowska zorganizowała seniorom wieczór z szantami. Stanley zachwycał się Ulą.
Spojrzałem na kreację Uli, to aż ciary mi przeszły. Pięknie wyglądała. W ogóle jest piękną kobietą. No i byłem już podniecony – powiedział Zdzisław.
Edi również chciał się wyróżnić, grając na harmonijce ustnej. Ania zaprosiła Stanleya do tańca, co wywołało zazdrość Edmunda.
Nie mogę na to patrzeć – deklarował Edi.
Tymczasem Zdzisław i Stanley rywalizowali o względy Uli.
Jestem przekonany, że coś między nami będzie. Nadajemy praktycznie na tych samych falach. Zaczynamy się rozumieć bez słów. Myślę poważnie odnośnie Ulki – mówił Stanley.
W pokoju hotelowym "Dziniu" i Edi obgadywali sytuację między Stanleyem i Ulą. Nie podobało im się, że mężczyzna tak bardzo dążył do kontaktu z seniorką.
Czy w kolejnych odcinkach Ula dokona wyboru i wskaże, który z panów jest bliższy jej sercu? Jak rozwinie się relacja Ani i Edmunda? Przekonamy się w kolejnym odcinku "Sanatorium miłości".
