Poranny rozruch i rozmowy o miłości
Boguś zaczął dzień aktywnie – od porannej gimnastyki. W rozmowie ze Stanleyem poruszył temat zniknięcia Ulki i seniora z ogniska.
Każda sytuacja, która daje nam szansę bycia ze sobą bliżej, razem, no trzeba wykorzystywać. To jest coś fantastycznego, że możemy pobyć tak trochę intymnie ze sobą... To, co między mną a Ulą, to myślę, że to jest czysta miłość
– wyznał Stanley, zdradzając, że widzi przed nimi wspólną przyszłość.
Boguś natomiast uciął wszelkie spekulacje na temat jego relacji z Elą w "Sanatorium miłości":
Nigdy nie było żadnego wskaźnika. Ela to doskonale rozumie. My o tym nawet nie rozmawiamy... Jesteśmy nawet jeszcze nie przyjaciółmi. To jest taka luźna znajomość w tej chwili.
Sprawdź, co wydarzyło się w 8. odcinku "Sanatorium miłości".
Miłosne zawirowania u Dzinia i wspomnienia Uli
Zdzisław, znany jako Dziniu, nie ukrywał swojej sympatii do Ani.
Ania mi się bardzo podoba. Jesteśmy przyjaciółmi i takimi bardzo mocnymi do końca życia
– stwierdził z przekonaniem.
Danuta postanowiła zaprezentować grupie swoje umiejętności i zorganizowała Uli i Stanleyowi sesję zdjęciową.
Tak czuję i ona to też czuje, że będziemy razem. Będziemy chcieli stworzyć dalszy ciąg tego pięknego naszego życia, w którym tutaj żeśmy się odszukali – powiedział Stanley.
Ula, w szczerej rozmowie z Martą Manowską, wróciła do trudnych chwil z przeszłości. Jej związek z byłym mężem obfitował w brak szacunku i emocjonalne rozdarcie.
Rodzina się trochę podzieliła... On powtarzał, że wszystko jest jego. Wielokrotnie chciałam odejść... Ale jednak wydawało mi się, że ważniejsza jest pełna rodzina
– mówiła z wyraźnym wzruszeniem.
Teraz jej serce zabiło mocniej dla Stanleya:
Czuję się jakbym miała dwadzieścia lat... To jest fajny czas. I trzeba go odpowiednio wykorzystać. Niech trwa.
Grand Prix Miłości w Mikołajkach
Seniorzy zostali zabrani na tor wyścigowy. Nie wszyscy jednak czuli się gotowi na rywalizację.
Mam taki lęk. Ja jestem kierowczynią rowerową
– mówiła Grażyna, która po torze jechała razem ze Stanisławem.
Ja nieco przekraczam prędkość, ale nie za szybko... nie robię wariactwa
– dodał ostrożny Boguś, który dzielił auto z Elą.
W ostatecznej rywalizacji Ania i Zdzisław zdobyli trzecie miejsce. Drugie przypadło Eli i Bogdanowi, a zwyciężyli Małgosia i Marek. Ich nagrodą była romantyczna randka.
Trudno z Małgosią na randkę iść. Ja wolałbym bez randek
– próbował żartować Marek. Kiedy doszło jednak do spotkania, szybko zmienił ton. Mężczyzna wręczył Gosi kwiaty, a później wyznał:
Małgosiu, podobasz mi się. Bardzo się do ciebie przywiązałem. Jestem zakochany w tobie.
Gosia przyjęła te słowa z radością, ale i ostrożnością:
Nie zamierzam bawić się jego uczuciami.
Pokaz mody i emocjonalne wspomnienia Stanleya
Wielkie emocje towarzyszyły również przygotowaniom do pokazu mody. Marta Manowska i Qczaj pomogli seniorom poczuć się pewnie na wybiegu. Pokaz mody zakończył się wybuchem wielkiej radości. Seniorzy cieszyli się i celebrowali wspólne chwile.
Stanley w rozmowie z Martą wspomniał o swojej trudnej młodości:
Ja straciłem ojca, gdy chodziłem do drugiej klasy... Zabił go własny kolega, który prowadził lokomotywę. Płakaliśmy wszyscy.
Te doświadczenia wpłynęły na relacje z dziećmi i chęć zbudowania czegoś prawdziwego z Ulą:
Ja zamierzam z tym szczęściem wyjechać.
Bal, wybory i... losowanie z serduszkiem
W przygotowaniach do balu nie zabrakło emocji. O rękę Ani zabiegali zarówno Stanisław, jak i Zdzisław. Kobieta postanowiła... oddać decyzję losowi. Serduszko wyciągnął Stanisław.
Ja walczę sama ze sobą – przyznała Ania.
Danuta, zaproszona przez dwóch adoratorów, wybrała Adama. Odrzucony po raz drugi Zdzisław, postanowił zaprosić Grażynkę.
Stanley pojawił się u Uli z prezentem i oficjalnym zaproszeniem na bal. Seniorzy nie szczędzili sobie czułości, szykując się na ostatnie wspólne chwile turnusu. Ostatnią parę na wielkim balu stworzą Gosia i Marek.
