Widzowie "Sanatorium miłości" gorąco kibicowali Basi i Adamowi. Uważali, że para ma ze sobą wiele wspólnego i mają szansę stworzyć trwały związek. Zaangażowanie mężczyzny wystraszyło jednak kuracjuszkę. Nie chciała, już na początku programu, zamykać się na inne możliwości i zamierzała dać szanse także innym panom...
- Lubię mężczyzn mądrych, poukładanych, zrównoważonych, opiekuńczych. Żeby to był dobry człowiek i nie robił mi jakichś wymówek. Były tu już wymówki ze strony jednego pana. Ale ja mówię: przepraszam bardzo, przecież my tu nie jesteśmy parą. Ja tu nie przyjechałam na twoje zaproszenie i nie jestem twoją przyjaciółką. Ja potrzebuję poznać każdego pana, zobaczyć kto jest kto, porozmawiać, a później, pod koniec turnusu, może wrócę do ciebie, a może do kogoś innego. Trochę nie wyszło to tak, jak myślałam. Nie tak od razu... - powiedziała w rozmowie z Plejadą Basia.