Mariola B. i Marta Manowska spotkały się na prywatnej rozmowie. Seniorka postanowiła otworzyć się przed prowadzącą "Sanatorium miłości" i opowiedzieć jej swoją trudną historię. Przebojowa Amerykanka wyznała, że była ofiarą przemocy domowej. Z jej relacji wynika, że była bita przez swojego męża. Początkowo winy za agresywne zachowanie ukochanego szukała w sobie. Jak zdradziła w programie, myślała, że to ona swoim zachowaniem sprowokowała agresora. Sytuacja jednak -jak twierdzi - zaczęła się powtarzać, aż w końcu kobieta zrozumiała, że musi uciekać, ażeby ocalić siebie i swoją małą córeczkę.
Przeczytaj także: Mariola z "Sanatorium miłości" dostała prezent od Boga! Co takiego?
Ni stąd, ni zowąd zostałam pobita, bo coś mu się nie podobało. Co zrobiłam źle? Gdy to zaczęło się powtarzać, byłam zszokowana, nie wiedziałam co mam robić. Wstyd było mi się przyznać, do momentu, gdy miałam tego po dziurki w nosie i powiedziałam, że trzeba odejść - wyznała Mariola.
Mariola z New Jersey zrozumiała, że przemoc, którą miał stosować wobec niej mąż, nie jest jej winą. Ostatecznie do odejścia od niego skłonił ją lekarz. Medyk zauważył, że córka uczestniczki "Sanatorium miłości" stała się nerwowa. To sprawiło, że kobieta postanowiła nie czekać i uciekła od męża. Do USA wyjechała, kiedy jej pociecha miała zaledwie 14-miesięcy. Pojechała w ciemno, nie mając tam żadnego wsparcia, nie znając języka. Była w separacji, a jedyne, czego chciała, to zapewnić swojemu dziecku bezpieczny dom i szczęśliwe dzieciństwo. Dziś wie, że to doświadczenie zmieniło ją na zawsze, a ona zyskała ogromną siłę.
Nigdy więcej nie pozwolę się uderzyć mężczyźnie i żadnej kobiety przy mnie - powiedziała stanowczo Mariola.
Zobacz w naszej galerii, jaką metamorfozę przeszła Mariola z "Sanatorium miłości"!