"Sanatorium miłości". Przystojniak Andrzej nie ma łatwo. Dostał podwójnego kosza od seniorek. Bolesne!

2024-04-16 19:38

W szóstej edycji "Sanatorium miłości" nie brak nagłych zwrotów akcji. Początkowo wydawalo się, że Andrzej podczas tego turnusu nie będzie mógł opędzić się od adoratorek. Mężczyzna jest przystojny i wysportowany - mięśnie ma jak Schwarzenegger, a do tego zwiedził pół świata. Niestety ostatni odcinek miłosnego show TVP przyniósł seniorowi same rozczarowania. Mężczyzna aż dwukrotnie dostał kosza - od Małgosi, z którą w parę połączyła go ankieta oraz od Teodozji, o której uwagę zabiegał w ostatnich tygodniach.

Andrzej z Sanatorium Miłości

i

Autor: AKPA

W szóstym sezonie "Sanatorium miłości" seniorzy zostali początkowo połączeni w pary za pomocą ankiet. W ostatnim odcinku wreszcie mogli dokonać własnych wyborów, nastąpiło więc wśród nich spore przetasowanie. Ponieważ jednak uczucia to bardzo delikatna materia, nie obyło się bez rozczarowań. Gorącą atmosferę podsyciła dodatkowo Marta Manowska, prosząc uczestników o wyrażenie opinii na temat współkuracjuszy w parach. Nie wszyscy byli zadowoleni z tego, co o sobie usłyszeli na forum publicznym. Uczestnikiem, który wyniósł z odcinka najboleśniejsze doświadczenia, jest chyba Andrzej.

Sanatorium miłości. Andrzej po 14 latach wrócił z Australii i "nie ma niczego". Mieszka w ośrodku pomocy

Andrzej z "Sanatorium miłości" dostał podwójnego kosza

Andrzej, który początkowo miał być czarnym koniem programu, teraz staje się "czarną owcą", a niechęć odczuwa na własnej skórze. Całej grupie naraził się zbytnią pewnością siebie, ale i brakiem zdecydowania. Początkowo wyznawał miłość Małgorzacie, by szybko zmienić obiekt zainteresowań i startować do Teodozji. Ta początkowo wydawała się czuła na jego amory, ale ostatecznie zdecydowała się na zacieśnianie relacji z Ryszardem. Zazdrosna początkowo Małgorzata, której urażone uczucia podpowiadały słodką zemstę, dopięła swego. Podczas oceny ankietowych towarzyszy stwierdziła, że bardzo cieszy się, że nie będzie już w parze z Andrzejem, doceniła natomiast obecność obok siebie koleżanek: - Ja bardzo dziękuję, że te ankietowe pary będą anulowany już. Ja do siebie przyciągam ludzi słowem i myślą i bardzo się cieszę, że są przy mnie anioły. Dziękuję bardzo - wypaliła.

Andrzej był więc wolny od ankietowych zobowiązań, mógł bez niedomówień połączyć siły z Teodozją. Kobieta jednak ominęła go i do zadania konkursowego przystąpiła z Ryszardem. Potem, jako zwycięska para, spędzili oni kilka prywatnych chwil w luksusowym hotelu należącym do Józefa Wojciechowskiego, ukochanego modelki Patrycji Tuchlinskiej. Był wspólny masaż, trzymanie się za ręce i romantyczna kolacja w eleganckiej restauracji. Padły też pierwsze wyznania. Andrzej musiał więc przełknąć porażkę. - Mówiłem, że będę walczył, ale tutaj nie ma sensu. Niech sobie Rysiu powalczy - skomenował. Towarzystwa dotrzymała mu Elżbieta.

Zobaczyliśmy, jak mieszka Elżbieta i aż nas zatkało! W tym domu wydarzyła się tragedia

Zobacz w galerii wszystkich uczestników 6 edycji "Sanatorium miłości"

QUIZ. Krystyna Janda czy Grażyna Szapołowska? Tajemnice ikon polskiego kina

Pytanie 1 z 15
Żoną Andrzeja Seweryna była:

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki