Kuracjusze "Sanatorium miłości" szykują się na wielki bal
Szósta edycja "Sanatorium miłości" wielkimi krokami zbliża się do końca. Widzowie TVP zobaczą jeszcze tylko dwa odcinki miłosnego show. Seniorzy przygotowują się bowiem do wielkiego balu. Czas spędzony w sanatorium wykorzystali na to, by dobrze się poznać i znaleźć kogoś, z kim chętnie spędza te ostatnie godziny w Kudowie-Zdroju. Tworzą się pary, które wystąpią razem na balu, a potem... kto wie, może zostaną ze sobą na dłużej. Niestety nie zanosi się na to, by dla Andrzeja to była radosna impreza. Produkcja zdradza, że w przedostatnim odcinku sporo się zadzieje pomiędzy nim a Teodozją. Kobieta sprawi przystojniakowi zimny prysznic.
Andrzej z "Sanatorium miłości" wyjawił prawdę o sobie. Padły smutne słowa
Andrzej wreszcie spuści z tonu. Teodozja utrze mu nosa
Czyżby Andrzeja zgubiła jednak zbytnia pewność siebie? Senior od początku programu wykazywał zainteresowanie Teodozją z Krosna. Piękna blondynka wyraźnie wpadła mu w oko, jednak ona tylko na początku wykazywała zainteresowanie tą znajomością. Potem zdecydowała się na bliższe poznanie Ryszarda i to z nim spędzała najwięcej czasu. Andrzej nie przyjmował tego do wiadomości. Uważał bowiem, ze żaden z obecnych w sanatorium kuracjuszy nie jest rzeczywista konkurencja dla niego. - On nie jest zawodnikiem dla mnie. On jest po prostu urzędnikiem, któremu akurat się trafiła jakaś drobna premia - stwierdził, gdy Teodozja wybrała się na randkę z Ryszardem. Teraz okazuje się, że może nie docenił przeciwnika.
Na Instagramie programu pojawiła się właśnie zapowiedź najbliższego odcinka, z której wyraźnie wynika, że Teodozja odrzuci jego awanse. Gdy Andrzej przyjdzie zaprosić Krosniankę, czy też właściwie potwierdzić wspólne wyjście na bal, dowie się, że Ryszard go ubiegł.
- Andrzejku, usiądź na sekund trzy, ponieważ pięć sekund temu umówiłam się z Rysiem na wejście... - wyjaśniła seniorka.
- Z kim? - uprzerwał jej Andrzej
- Z Ryszardem, na wejście na bal z deklaracją, że bawimy się ze wszystkimi - dokończyła Teodozja
Rozgoryczony Andrzej nie kryje łez. W końcu pokazuje swoją prawdziwa twarz?
Andrzej nie mógł uwierzyć, w to co właśnie usłyszał. Emocje w nim buzowały, a mina mówiła sama za siebie. Chwilę później, gdy już został sam przed kamerą, przyznał, że nie spodziewał się takiej sytuacji. Drżącym głosem, ledwo powstrzymując łzy, przyznał się do porażki. - To było jak prysznic z nieba. "Hello, Andrew, ona zupełnie inaczej myśli!" Za bardzo poszedłeś ze swoimi uczuciami - doszedł do smutnego wniosku Andrzej. Jak dalej potoczą się jego losy, czy postępowanie Teodozji da mu wreszcie do myślenia. Wkrótce się przekonamy.
Była uczestniczka show TVP rzuca nowe światło na relację Andrzeja i Małgorzaty
Listen to "Dziady część II. Adam Mickiewicz. Streszczenie, bohaterowie, problematyka" on Spreaker.